ARTEGO BYDGOSZCZ - ŚLĘZA WROCŁAW 85:54 (22:12, 15:12, 28:15, 20:16)
ARTEGO: Stallworth 19, O'Neill 18 (2), McBride 11 (3), Stankovic 9, Międzik 8 (2) oraz Żurowska-Cegielska 8, Szott-Hejmej 5 (1), Adamowicz 4, Bujniak 2, Poboży 1, Kocaj 0, Kuczyńska 0
ŚLĘZA: Zoll-Norman 20 (3), Treffers 14 (1), Szybała 7 (2), Dikeoulakou 4, Ajdukovic 3 oraz Kaczmarczyk 4, Sklepowicz 2, Perez 0, Kastanek 0, Boonstra 0, Majewska 0.
ZOBACZ: Wielka radość Artego i kibiców! Zobaczcie, jak cieszyli się z awansu! [galeria]
Artego Bydgoszcz pisze historię w Energa Basket Lidze Kobiet. W dwóch rundach play off (ćwierćfinały i półfinały) stoczyły heroiczną walkę Basketem 90 Gdynia (3-2) i z mistrzem Polski - Ślęzą (3-2). Grając wąskim składem, mają już „w nogach” aż dziesięć meczów tylko w dwóch rundach play off! A ich finałowy przeciwnik - CCC Polkowice - tylko sześć.
Ale to może być zarówno przeszkoda, jak i atut. Przeszkoda, bo jest solidne zmęczenie; atut, bo cały czas Artego jest na fali, w nieustannej grze, która nie zastąpi najlepszego treningu.
O dwie rzeczy przed finałem na trzeba się martwić: od odporność psychiczną bydgoszczanek i o słabe przygotowanie kondycyjne. W obu zdały egzamin na szóstkę.
W decydującym meczu zagrały tak, jakby zupełnie obce było dla nich i zmęczenie fizyczne i psychiczne. Robiły dokładnie to, czego je na przestrzeni sezonu uczył trener Tomasz Herkt. Grały bardzo mocną obronę - z czego są doskonale znane w lidze - a przy tym były skuteczne w ataku. A to są dwie bronie, które jeśli sprawdzają się w meczu, to Artego jest nie do pokonania.
Ze Ślęzą to był już ósmy mecz w sezonie: dwa a rundzie zasadniczej, pięć w półfinale play off i jeden w Pucharze Polski. I właśnie ten jeden, najważniejszy Artego wygrało u siebie, bo do tego czasu oba zespoły wygrywały tylko na wyjeździe.
Pełna kibiców Artego Arena, gorąco zagrzewających swoje ulubienice do boju, wielu znakomitych gości z trybunach, a w bydgoszczanki zagrały koncertowo. Wszystkie koszykarki spisały się na medal. Prowadziły od początku do końca. W trzeciej kwarcie ich przewaga osiągnęła nawet... 30 pkt.
Wrocławianki, które po czterech meczach półfinałowych prowadziły tzw. małymi punktami +2, były całkowicie bezradne.
Finał z CCC Polkowice rozpocznie się w Bydgoszczy w czwartek i piątek. Pierwszy mecz w Polkowicach w poniedziałek. Gra się do 3. zwycięstw. W środę walkę brąz rozpoczną Wisła Kraków ze Ślęzą Wrocław (do 2. zwycięstw).