https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Brat ma ich chronić przed łapówkami

Małgorzata Oberlan
W każdym pokoju Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Toruniu zainstalowano kamery. Petentów o tym nie uprzedzono.

W każdym pokoju Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Toruniu zainstalowano kamery. Petentów o tym nie uprzedzono.

<!** Image 2 align=right alt="Image 145918" sub="Zapomnieli dopisać, że kamery są wszędzie. Petenci mogą czuć się podglądani Fot. Adam Zakrzewski">Monitoring ma bronić urzędników m.in. przed podejrzeniami o łapownictwo.

Witold Prochera, zastępca powiatowego inspektora, wie, że toruńskie rozwiązanie to w Polsce rzadkość. Ale podobno sytuacja dojrzała do tego, by interesantów i urzędników nagrywać. - U nas decydują się życiowe sprawy ludzi. Na przykład, zapadają decyzje o rozbiórce domów budowanych z kredytów. Nasi klienci reagują czasem bardzo nerwowo. Pojawiały się wyzwiska, groźby, „propozycje” rozwiązania sprawy; podejrzenia, że wydaliśmy niekorzystną decyzję, bo nie poszły za nią pieniądze. Nagrania z monitoringu mogą się przydać w sytuacjach spornych - tłumaczy insp. Prochera. - Kamery zainstalowaliśmy we wszystkich 5 pokojach. Taka zresztą była wola urzędników. Nikt z nich się nie skarży.

To nie do końca prawda. My dotarliśmy do urzędniczki, która monitorowana być nie chce. Pracodawca bezskutecznie usiłował ją zwolnić. Wygrała w sądzie (w obu instancjach) i została przywrócona do pracy. Przygotowano jej jednoosobowy pokój i zalecono zająć się archiwizacją dokumentów, choć wcześniej pracowała w sekretariacie. Nie ma kontaktu z petentami. Po co ją monitorować? - Aby wszyscy nasi pracownicy byli równo traktowani - wyjaśnia PINB.

<!** reklama>A interesanci? Większość pewnie nie wie, że jest monitorowana. W korytarzu inspektoratu przylepiono jedynie dwie małe naklejki z napisem „Obiekt monitorowany”. Wskazują one jednak na typowe kamery w holach, a nie w pokojach. Jeśli ktoś lubi rozmawiać patrząc w sufit, dostrzeże urządzenia w górnych rogach pomieszczeń.

Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Bydgoszczy nie wydawał powiatowym żadnych zaleceń związanych z nagrywaniem. - My w Bydgoszczy nie mamy kamer. Stosujemy si ę do wytycznych MSWiA, związanych z programem antykorupcyjnym. Dla interesantów skarżących się ma być osobny pokój, w którym będzie dwóch urzędników. To wystarcza - mówi insp. Stefan Markowski. - Powiatowe inspektoraty to jednostki samodzielne i toruński sam sobie organizuje pracę. Interesantów bezwzględnie powinien o kamerach uprzedzić. W naszym województwie słyszałem dotychczas o jednym podobnym przypadku. W Aleksandrowie Kujawskim było sporo nieprzyjemnych donosów. By się bronić, powiatowy inspektor ma w swoim gabinecie kamerę. Petenta uprzedza i pyta o zgodę na nagrywanie. A tak na marginesie, to nasi klienci nieraz nagrywają nas, urzędników, ukrywają kamery i dyktafony. Takie czasy...

W Toruniu spytaliśmy, ile kosztował monitoring. - Nie mogę udzielić informacji - stwierdził insp. Prochera. Wiadomo tylko, że pieniądze dało starostwo.


Moim zdaniem

Petent musi wiedzieć

Jeśli chciałabym dać łapówkę inspektorowi budowlanemu (nie dawałam i nie zamierzam), na pewno nie ryzykowałabym w biurze inspektoratu.

Nie udałoby mi się to też raczej w pokoju archiwistki. Rozumiem jednak, że często podejrzewany o wszystko co najgorsze inspektorat chce się zabezpieczyć. O kamerach w pokojach powinien jednak jasno informować petentów.

Małgorzata Oberlan

Wybrane dla Ciebie

Szpital Eskulap w Osielsku zaprasza na Dzień Matki ze zdrowiem

Szpital Eskulap w Osielsku zaprasza na Dzień Matki ze zdrowiem

PBŚ uhonorowała prof. Joannę Barłowską tytułem doktora honoris causa

PBŚ uhonorowała prof. Joannę Barłowską tytułem doktora honoris causa

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski