Wiekowe polo i golf w cenie

<!** Image 3 align=none alt="Image 222810" sub="W Bydgoszczy i okolicach zaczęły ginąć wiekowe volkswageny. Kradzione auta trafiają w częściach na szroty(Fot.: Dariusz Bloch)">

W ostatnim czasie w Bydgoszczy i podbydgoskich gminach zaczęły ginąć stare volkswageny. Teraz policyjne patrole częściej niż dotąd kontrolują takie auta.

- Mam starego volkswagena polo, rocznik 1996 - opowiada pan Jan (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkający na bydgoskich Bartodziejach. - Nie wiem, co się stało, ale w ciągu kilku dni byłem dwukrotnie zatrzymany przez pieszy patrol policji. Nie sprawdzali trzeźwości, tylko papiery samochodu, dokumenty moje i pasażera, który ze mną jechał.<!** reklama>

Dwa w Osielsku

- Nie ma raczej żadnej zmasowanej akcji tego rodzaju - mówi Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Tymczasem - jak wiemy nieoficjalnie - policjanci zostali ostatnio na odprawach uwrażliwieni na... stare volkswageny.

- Mamy zwracać uwagę na pojazdy tej marki, zwłaszcza starsze, bo nasiliły się ich kradzieże - słyszymy. - Niedawno jednego dnia w Osielsku skradziono dwa volkswageny golfy roczniki 1991 i 1992.

Policjanci przypuszczają, że kradzieże mogą mieć związek z próbami wyłudzenia odszkodowania za stare graty. Śledztwa oficjalnie jednak nie wszczęto.

Odszkodowanie czy złomowanie?

- Wyłudzenie odszkodowania jest dziś bardzo trudne - zapewnia anonimowo agent jednego z dużych ubezpieczycieli. - Dla nas podstawą wszczęcia jakiegoś postępowania odszkodowawczego jest fakt oficjalnego zgłoszenia kradzieży policji. Nie każdy właściciel kilkunastoletniego samochodu jest na tyle odważny i sprytny, żeby sfingowaną kradzież zaplanować i przeprowadzić. To za duże ryzyko, zwłaszcza przy starych samochodach, które nie są wysoko ubezpieczone. Może bardziej w tym przypadku chodzić o zwyczajne pozbycie się grata bez ponoszenia kosztów oficjalnego złomowania.

Kradzione staruszki najczęściej trafiają w częściach na szroty. To, czego nie da się wykorzystać, ląduje w lesie.

- Dane porównawcze pokazują, że wszczętych postępowań związanych z kradzieżą samochodu jest coraz mniej - przyznaje Maciej Daszkiewicz.

Kradną jakby mniej

W Bydgoszczy we wrześniu ub. roku takich śledztw było 19. W tym roku - 14. Od stycznia do końca września 2012 policji oficjalnie zgłoszono 236 kradzieży samochodów. W tym samym okresie tego roku rozpoczętych śledztw było tylko 160. Wykrywalność w 2012 roku sięgnęła zaledwie 12 procent. W 2011 wynosiła ponad 18 proc.