- Sześć przypadków odry mamy już potwierdzone laboratoryjnie, w tym dwa dotyczą osób pochodzenia ukraińskiego - mówi dr nauk o zdrowiu inż. Jerzy Kasprzak, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Bydgoszczy. - Dziewięć osób jest obecnie jeszcze w trakcie diagnostyki. W porównaniu w poprzednimi latami, rzeczywiście, zachorowań na odrę przybywa. Jeszcze w 2017 roku w naszym regionie nie zanotowano żadnego przypadku tej choroby zakaźnej. W 2018 r. było ich już siedem, z czego pięć dotyczyło obywateli Ukrainy. Z kolei w tym roku od stycznia do 11 marca mamy 15 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na odrę (6 u osób narodowości ukraińskiej).
Lekarze i epidemiolodzy mówią wprost - z odrą nie ma żartów.
- Wirus tej choroby jest wysoce zaraźliwy. Jedna osoba może zarazić nawet od 15 do 20 osób, dlatego tak ważne są szczepienia - podkreśla dr nauk o zdrowiu inż. Jerzy Kasprzak.
W Polsce szczepienia przeciwko odrze są obowiązkowe i bezpłatne dla dzieci i młodzieży do 19. roku życia. Zaszczepić przeciwko odrze można się w każdym podmiocie leczniczym, realizującym świadczenia w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.
W przypadku dorosłych szczepienia są zalecane i odpłatne. W punkcie szczepień, który działa na terenie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy, szczepionka skojarzona przeciwko odrze, śwince i różyczce kosztuje 70 zł za jedną dawkę. Dwie dawki szczepionki zapewniają ochronę na poziomie 99 proc.
Flesz - koniec zmiany czasu do 2021 roku w Polsce