MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej święta!

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Europa dała nam - a raczej ówczesnemu prezydentowi Warszawy - mocno po łapach za zakaz Parady Równości. A tymczasem z okazji narodowego święta pan prezydent - teraz już Polski całej - obwieścił, że dalej będzie walczył o to, by wszyscy w naszym kraju byli równi. Jedno z drugim zgrało się tak, że najlepszy kabareciarz by tego nie wydumał. I przypominało mi czasy, kiedy to wszyscy walczyli o pokój, tylko niektórzy pojmowali to jakoś inaczej.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Europa dała nam - a raczej ówczesnemu prezydentowi Warszawy - mocno po łapach za zakaz Parady Równości. A tymczasem z okazji narodowego święta pan prezydent - teraz już Polski całej - obwieścił, że dalej będzie walczył o to, by wszyscy w naszym kraju byli równi. Jedno z drugim zgrało się tak, że najlepszy kabareciarz by tego nie wydumał. I przypominało mi czasy, kiedy to wszyscy walczyli o pokój, tylko niektórzy pojmowali to jakoś inaczej.

Dzień wcześniej powiało jednak optymizmem. Pan prezydent stwierdził, że przydałoby się nam jeszcze jedno święto narodowe, co wywołało euforię amatorów świętowania, czyli większości. Mi też serce urosło, bo w końcu jaki kraj stać na kolejny wolny dzień? Tylko taki naprawdę bogaty. Znaczy, że sukces tuż - tuż. Pan prezydent zapowiedział zresztą, że na nowe święto będziemy mogli sobie pozwolić, jeśli gospodarka dalej będzie galopowała jak dotąd. Problem w tym, że kiedyś zwolni. A święto zostanie.

<!** reklama right>Z takimi polskimi świątecznymi dniami, a raczej tygodniami, wiążą się dwa problemy. Jeden to hamowanie kraju na „długie weekendy” - tu jednak głosy są podzielone, niektórzy twierdzą bowiem, że przy tak szybko wzrastającej w Polsce wydajności pracy przyda nam się wymuszony odpoczynek. Tyle że jak zwykle ci, którzy najgorliwiej odpoczywają, to wcale nie ci, którzy tę statystyczną wydajność podnoszą. Druga sprawa to jakość i cel naszego świętowania. Bo, jak rozumiem, chodzi o to, że nie grzeszymy ani nadmiarem patriotycznej refleksji, ani ochoty do demonstrowania narodowego przywiązania. Powodów jest tu parę - od historycznych zaszłości, po zwyczajowe zachowania Polaków i naszą cierpiętniczo-kompleksiarską mentalność, pokutującą wśród sporej części Polaków, zwanych przez złośliwców „Polaczkami”. I jasne, że to trzeba zmienić, bo wbrew pozorom duma narodowa to dzisiaj w jednoczącej się Europie ważna rzecz. Pytanie, czy zmienimy to zwiększając liczbę świąt? Postawiłbym raczej na jakość, a nie ilość.

Cóż, jak na razie pojawiły się propozycje świętowania 31 sierpnia lub 12 września, ale sam zaproponowałbym parę innych dat, bez konieczności importowania Dnia Dziękczynienia. Ważne, żeby było to w okresie wiosenno-letnim, bo wtedy, jak wiadomo, świętuje się najlepiej. No, może tylko niekoniecznie 22 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!