https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

[wideo] Zobacz trening "Diablo" Włodarczyka

Marek Fabiszewski Sławomir Ciara
16 kwietnia 2005 roku Krzysztof Włodarczyk zdobył w „Łuczniczce” tytuł mistrza Unii Europejskiej EBU. W 10. rundzie znokautował Niemca Ruedigera Maya. Po 6. latach wraca do Bydgoszczy.

16 kwietnia 2005 roku Krzysztof Włodarczyk zdobył w „Łuczniczce” tytuł mistrza Unii Europejskiej EBU. W 10. rundzie znokautował Niemca Ruedigera Maya. Po 6. latach wraca do Bydgoszczy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169505" sub="Treningowi Krzysztofa Włodarczyka z trenerem Fiodorem Łapinem w salce bokserskiej Zawiszy przyglądali się młodzi adepci boksu. Fot. Tadeusz Pawłowski">Ale tym razen stawka jest o wiele wyższa. Polski pięściarz bronić będzie bowiem tytułu mistrza świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej. Tego w Bydgoszczy, w naszym regionie, jeszcze nie było!

„Diablo” mistrzowski pas zdobył w nocy z 15 na 16 maju 2010 roku, pokonując przez techniczny nokaut w 8. rundzie Włocha Giacobbe Fragomeniego.

A przypomnijmy, że rok wcześniej, 16 maja 2009, Polak stoczył już pojedynek o tytuł mistrza świata z tym samym zawodnikiem, ale wtedy po 12 rundach sędziowie orzekli remis, choć w 9. rundzie Włoch był liczony.

<!** reklama>Za tę walkę Krzysztof Włodarczyk został uhonorowany przez federację WBC statuetką za najbardziej dramatyczną walkę roku.

<!** multimedia align="" id="/multimedia/image/506_0_2736fa9665cba206709ec91ffb1053e7/play" width="420" height="315" title="Mat.%20wideo%20Jakub%20Hinze">

Kilka miesięcy po zdobyciu tytułu, dokładnie 25 września 2010, Włodarczyk stoczył pierwszy pojedynek w obronie pasa. Tym razem rywalem Polaka był Amerykanin Jason Robinson. Po 12 rundach jednogłośnie na punkty wygrał „Diablo” w stosunku 117:111, 115:113 i 116:112.

Tego rywala polski pięściarz mógł wybrać sobie sam. Z tym, z którym będzie boksować w sobotni wieczór w bydgoskiej „Łuczniczce” narzuciła mu federacja WBC. Jest nim Portorykańczyk Francisco Palacios, który pod opieką słynnego Dona Kinga mieszka i trenuje w USA, przeważnie na Florydzie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 169505" sub="Po treningu mistrz oblegany był przez miejscowych dziennikarzy. Jeszcze tylko dziś oficjalne ważenie i w sobotę wieczorem walka z Francisco Palaciosem w obronie pasa WBC Fot. Tadeusz Pawłowski">Pięściarz o pseudonimie „Czarodziej” ma dorobek budzący duży szacunek. Jest niepokonany na zawodowym ringu (20-0), z czego 13. walk rozstrzygnął przez nokaut, a ostatnie cztery pojedynki kończył już w 1. rundzie.

Rywal „Diablo” sprawia wrażenie pewnego siebie i solidnego boksera. Sam zresztą, zaraz po przylocie do Polski, zaznaczył, że nie przyleciał zwiedzać naszego kraju, ale odebrać mistrzowski pas Polakowi.

- Takich walk ludzie oczekują, niepokonany pretendent przyjeżdża do domu mistrza i próbuje go pokonać. Żeby zostać prawdziwym mistrzem trzeba pobić czempiona na jego terenie. Czas gadania się skończył, teraz czas, żeby wyjść do ringu i pokazać na co nas stać. Przykro mi, ale w sobotę pas zmieni swojego właściciela - twierdzi Palacios.

Włodarczyk nie chce mu być dłużny i zapowiada: - Nie unikąłem nigdy walki z żadnym rywalem, federacja narzuciła nam Palaciosa, więc teraz kolej na niego. Mieliśmy wspaniałych sparingpartnerów (m.in. niedawnego pretendenta do tytułu Matta Godfreya i Michaela Simmsa - przyp. Fa), pozwolili mi dobrze przygotować się do walki i wierzę, że pas zostanie w Polsce.

Początek walki „Diablo”, zakontraktowanej na 12. rund, zaplanowano na godz. 23.15, ale gala w „Łuczniczce” pn. „Wojak Boxing Night” rozpocznie się o godz. 19.30. Bilety zostały już dawno wyprzedane. Według informacji od organizatorów w „Łuczniczce” będzie ok. 7 tysięcy sympatyków boksu.

Dla tych, którzy nie zasiądą na trybunach bydgoskiej hali, pozostaje transmisja w Polsacie Sport (z całej gali). Z kolei walkę Włodarczyka można będzie obejrzeć w otwartym kanale Polsatu. W dniu gali przypada 6. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. O 21.37 organizatorzy imprezy zarządzą minutę ciszy dla uczczenia Jego pamięci.

Wczoraj, w sali bokserskiej Zawiszy odbył się otwarty dla dziennikarzy trening polskiego mistrza („Wizard” zaprezentował się dzień wcześniej). Fiodor Łapin, szkoleniowiec naszego pięściarza, który razem w wicemistrzem olimpijskim z Moskwy Pawłem Skrzeczem będzie w narożniku sekundować zawodnikowi „KnockOut Promotions”, wyjaśnia:- Takie zajęcia nie powinny trwać długo. Zawodnik powinien być wypoczęty i maksymalnie skoncentrowany.

Dlatego „Diablo” był bardzo skupiony, a po zakończeniu treningu zdradził dziennikarzom: - Mam opracowaną już taktykę na walkę, w defensywie i w ataku. Tu muszę być konsekwentny.

Dziś o 15.30 w hotelu „Słoneczny Młyn”, gdzie zakwaterowana jest ekipa Krzysztofa Włodarczyka (Francisco Palacios zamieszkał ostatecznie w „Holliday Inn”) odbędzie się oficjalne ważenie pięściarzy.


Sylwetki bohaterów Gali „Wojak Boxing Night” - w. junior Ciężka - walka w obronie pasa World Boxing Council

<!** Image 4 align=right alt="Image 169507" >Krzysztof Włodarczyk:

  • - Jestem już od ponad tygodnia „skoszarowany”, ale nie przeszkadza mi to. Bardziej się dzięki temu mobilizuję, nie rozklejam się. Wiadomo, że gdyby był obok mnie synek, słyszałbym ciągle „tatuś, kocham cię” i przyjeżdżałbym na salę treningową rozklejony.

Trener Fiodor Łapin:

  • - Palacios to troszkę przeciwnik-niewiadoma, bo nie ma z nim zbyt dużo materiałów wideo. Wywracał co prawda efektownie kilku swoich rywali, ale nie prezentowali oni wysokiego poziomu. Na pewno ma czym uderzyć. Obaj są niewygodni dla siebie, zapowiada się ciekawa walka.

<!** Image 6 align=none alt="Image 169509" >

<!** Image 5 align=right alt="Image 169507" >Francisco Palacios:

  • - Bardzo mi się tu podoba, to fajne miejsce, mieszkają tu mili ludzie. Jestem pewien, że „Diablo” tak samo polubi San Juan, gdy przyleci do mnie na rewanż. - „Diablo zostanie złapany za ogon”, to piosenka, która została skomponowana przez mojego kolegę, Nengo Flowa, razem się wychowywaliśmy. Ten kawałek opowiada o tym, że diabeł nie jest w stanie wyrządzić mi żadnej krzywdy.

Trener Josue Aguilar:

  • - Nie mam wątpliwości, że „Diablo” nie walczył jeszcze z nikim, kto bije tak mocno i przekona się o tym, gdy tylko przyjmie pierwszy cios.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski