https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiatr zawieje w inne żagle

Maria Warda
Współpraca z Wyższą Szkołą Gospodarki ma zaowocować, między innymi, powołaniem do życia Szkółki Żeglarskiej, organizacją rejsów morskich i stażowych oraz organizacją kursów żeglarskich.

Współpraca z Wyższą Szkołą Gospodarki ma zaowocować, między innymi, powołaniem do życia Szkółki Żeglarskiej, organizacją rejsów morskich i stażowych oraz organizacją kursów żeglarskich.

<!** Image 2 alt="Image 154775" sub="Przez dziesiątki lat Międzyszkolny Klub Żeglarski przyciąga dzieci, a ich rodzice wysoko oceniają nowy zarząd Fot. Maria Warda">Wydarzenia poprzedzające podpisanie umowy pomiędzy Leszkiem Jakubowskim, burmistrzem Żnina, i Filipem Sikorą, wicekanclerzem Wyższej Szkoły Gospodarki, zaniepokoiły członków zrzeszonych w Międzyszkolnym Klubie Żeglarskim. Czują się wyeliminowani przez władze samorządowe. - Od chwili wybrania nowego zarządu, co miało miejsce w marcu bieżącego roku jesteśmy gorzej traktowani - ubolewa Mariusz Kaźmierczak, sekretarz MKŻ. - Miejski Ośrodek Sportu zabrał nam etat trenera. Mamy mniej pieniędzy na naszą działalność. Dzieje się tak dlatego, że nie zgodziliśmy się, aby Jakub Bogdański nadal trenował naszych podopiecznych - wyjaśnia.

Powróćmy do wydarzeń z wspomnianego marca. Wtedy właśnie z powodu Jakuba Bogdańskiego, o MKŻ-cie było w Żninie głośno. Młodego trenera oskarżano o złe traktowanie adeptów żeglarstwa, arogancję i uprawianie prywaty w istniejącej dziesiątki lat organizacji społecznej. Pan Jakub jako pracownik Miejskiego Ośrodka Sportu w Żninie był trenerem etatowym. Wówczas prezesem MKŻ był Jacek Pitraszko (funkcję tę przez krótki czas sprawował także Krzysztof Jóźwiak), wiceprezesem Andrzej Bogdański (ojciec Jakuba), skarbnikiem Leszek Pawłowski. - W marcu zwołaliśmy zebranie, na którym zostało sformułowane votum nieufności wobec zarządu - mówi Mariusz Kaźmierczak. - Chcieliśmy, aby ten klub zaczął działać. Zaczęli wracać zawodnicy, to się powoli udaje.

<!** reklama>Niestety, okazało się, że nie mamy wsparcia ze strony władz. Na swoją działalność dostaliśmy 30 tysięcy złotych, a poprzedni zarząd otrzymywał 70 tysięcy złotych. Zabrano nam etaty. Mamy pewność, że miasto wraz z Miejskim Ośrodkiem Sportu odsunie nas od bazy żeglarskiej, która ma powstać nad Dużym Jeziorem i swe rządy zacznie odwołana w marcu ekipa.

Według naszego rozmówcy, który w obecności kilku członków MKŻ wypowiada się też w imieniu przebywającego w Niemczech prezesa Leszka Pawłowskiego, obawy te budzi osoba Jakuba Bogdańskiego, który jako student pierwszego roku WSG „przypadkiem” nawiązał kontakt z Michałem Lisewskim, opiekunem sekcji żeglarskiej WSG AZS. Więzy przyjaźni zacieśniały się od spotkania do spotkania i zaowocowały podpisaniem umowy.

Leszek Jakubowski nie ukrywa zadowolenia. - Będziemy mieli z tego same korzyści - powiedział podczas jednej z konferencji prasowych. - Uczelnia przekaże Żninowi ścianę do wspinaczki, sprzęt sportowy, uruchomiona zostanie Szkółka Żeglarska - zapewnia burmistrz.

Pierwsze efekty współpracy mają być widoczne podczas Akademickich Mistrzostw Polski. Nie udało się nam skontaktować z Jerzym Śniadeckim, szefem MOS. Do tematu MKŻ powrócimy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski