Nasz telefoniczny dyżur pokazał, że niechętnie myślimy o odległej emeryturze. Mieszają się nam filary. Czujemy strach przed indywidualnym oszczędzaniem: a nuż nas oszukają? Jednak bez tego nie ma co marzyć o Bahamach, co najwyżej o wypoczynku na działce.
<!** Image 2 align=right alt="Image 39307" sub="Wysokość emerytury może być przykrym zaskoczeniem. Jedni eksperci mówią, że stanowić będzie 30, inni że, góra, 60 proc. ostatniej pensji. Nie pozostaje nam więc nic innego jak dobrowolne, regularne oszczędzanie w III filarze.">Bożena, pracownica prywatnej firmy (dorabia sprzątaniem), dostaje na rękę około 700 zł: - Odciągają mi składkę, nawet nie pamiętam do jakiego funduszu należę, bo pracuję od niedawna, chyba mi wylosowali. Dodatkowe oszczędzenie? Za co?
Kasia, dziennikarka, i jej mąż oszczędzają w III filarze, był jednak moment, że chcieli się wycofać, gdyż potrzebowali pieniędzy na bieżące potrzeby. - Po rozmowie z naszym agentem doszliśmy do wniosku, że nie warto. Zmieniliśmy tylko niskooprocentowane obligacje na korzystniejsze akcje.
Adam, hydraulik, zarabia nieźle, ale na oszczędzanie w III filarze się nie zdecydował. Założył synowi, jeszcze w PRL-u, rachunek w PKO, który po 18 latach miał mu ułatwić start w dorosłość. - Wystarczyło na piłkę, wszystko zjadła inflacja. Boję się powtórki z rozrywki, wystarczy mi ZUS i i II filar - śmieje się mężczyzna.
Julian dwa lata temu ukończył studia (stosunki międzynarodowe): - Przez kilka miesięcy pracowałem za marne grosze, nie w swoim zawodzie. Na „saksach” w Irlandii zarabiam dobrze, o emeryturze nie myślę. Najpierw chcę zwiedzić świat.
- Starsi nie mają wiedzy o systemie, młodzi myślą: „jakoś to będzie”, nawet ci, którzy pracują w szarej strefie - mówi Halina, agentka ubezpieczeniowa z Bydgoszczy. - Pierwszym trzeba od podstaw wyłożyć wszystkie za i przeciw, drugim pomóc zmienić sposób myślenia.
Emerytury po nowemu
Emerytury wydają się nam odległą przyszłością, o nowym systemie wiemy niewiele - tak można podsumować nasz telefoniczny dyżur z udziałem eksperta. Proponujemy więc małą „ściągawkę”. W nowym systemie emerytalnym, funkcjonującym od 31.12.1998 r. emerytury składają się z 2 lub 3 składników, pochodzących z różnych źródeł. Stary system obowiązuje tylko osoby urodzone przed 1.01.1949. Dla urodzonych po 31.12.1948 został on w całości zastąpiony przez system indywidualnych kont emerytalnych, potocznie zwanych filarami. I filar - powszechny i obowiązkowy pochodzić będzie z ZUS.
<!** reklama left>Filar II to otwarte fundusze emerytalne (OFE), zarządzają nimi Powszechne Towarzystwa Emerytalne (PTE). Osoby ubezpieczone, urodzone po 31.12.1968 r. są zobowiązane do wyboru jednego OFE (nie więcej). Pieniądze do nich przekazywane są przez ZUS. W przypadku śmierci członka OFE połowa środków zostaje przekazana na rachunek współmałżonka.
Składka emerytalna wynosi 19,52 proc. i dzielona jest automatycznie między 2 filary: na konto w ZUS trafia 12,22, do OFE - 7,30. ZUS ma obowiązek przekazać składkę najpóźniej w ciągu 15 dni roboczych. Były z tym problemy. Alina Szałkowska, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału ZUS, zapewnia, że teraz w naszym regionie składki przekazywane są w terminie.
Uczestnictwo w filarze III jest dobrowolne.
Nie daj się wylosować!
Analitycy są zgodni: społeczeństwo się starzeje, co spowoduje, że w przyszłości emerytura z ZUS będzie niewielka, większa jej część może pochodzić z II i z III filaru. Wpływ na wysokość świadczenia z ZUS mamy niewielki, inaczej jest z OFE.
<!** Image 3 align=right alt="Image 39302" >Na rynku działa 15 funduszy, więc młodzi ludzie, rozpoczynający pierwszą pracę, powinni starannie go wybrać. Jeśli tego nie zrobią, wyręczy ich ZUS, ale wtedy zostaną przypisani do przypadkowego OFE - drogą losowania. Biorą w nim udział tylko te fundusze, które wypracowały wyższą stopę zwrotu z inwestycji niż średnia ważona dla rynku w 2 ostatnich zestawieniach publikowanych przez nadzór. Ich udział w rynku nie może jednak przekraczać 10 proc., co oznacza, że z losowania wyłączonych jest kilka bardzo dobrych funduszy.
Najważniejsze dla przyszłych emerytów są wysokość i bezpieczeństwo gromadzonych przez lata środków. Możemy spać spokojnie - zapewniają fachowcy: składki nie przepadną, gdyż OFE nie mogą zbankrutować. Upaść może jedynie towarzystwo nim zarządzające, ale wówczas nasze pieniądze zostaną przekazane do innego, który zajmie się ich inwestowaniem. Bezpieczeństwa naszej kasy strzeże Komisja Nadzoru Finansowego.
Jak wybrać OFE?
Konta zarządzane przez ZUS nie wykorzystują rynków finansowych, wartość składki podnoszą tylko o wskaźnik inflacji, PTE je pomnażają, jedne lepiej, drugie gorzej, ale generalnie ich majątek rośnie. Aktywa, czyli nasze składki, lokowane mogą być w akcje (do 30 proc.), czyli grają na giełdzie, w bony skarbowe, obligacje. Zdaniem naszego eksperta, podstawowym kryterium wyboru jednego z funduszy powinna być stopa zwrotu, czyli wysokość wypracowywanego zysku, a także wielkość funduszu, bo świadczy o doświadczeniu na rynku. Rankingi funduszy są publikowane na stronach internetowych Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.
<!** Image 4 align=left alt="Image 39305" sub="Boimy się natręctwa agentów, zniknięcia naszych pieniędzy, upadku ZUS. Prof. Marek Góra, współtwórca sytemu emerytalnego uspokaja: - Mogą być pewne kłopoty ze starym systemem, nowy jest bezpieczny. ">Warto brać pod uwagę wyniki inwestycyjne PTE, stopę zwrotu (w dłuższym okresie) oraz jakość obsługi. Opłaty za obsługę są ustawowo ograniczone - w tym roku do 7 proc. Warto porównać, jak wybrany OFE wygląda na tle konkurencji, ile kosztuje wycofanie składek. Co 2 lata możemy zmieniać go bezpłatnie. Jeden z naszych Czytelników pytał, czy można wrócić do ZUS, gdyż uczestnictwo w OFE uniemożliwia mu przejście na wcześniejszą emeryturę, o czym go nie poinformowano. Otóż, na powrót zgodę musi wyrazić fundusz.
Rok 2009 będzie pierwszym, w którym emeryci otrzymają świadczenie nie tylko z ZUS, ale i OFE. Będzie ich około 5 tys. Nadal nie wiadomo, kto pieniądze będzie wypłacał.
Niestety, wysokość całej emerytury może być przykrym zaskoczeniem. Jedni eksperci mówią, że stanowić będzie 30, inni że, góra, 60 proc. ostatniej pensji. Nie pozostaje nam więc nic innego jak dobrowolne, regularne oszczędzanie w III filarze, np. w funduszach inwestycyjnych czy w pracowniczych programach emerytalnych. Zainteresowanie III filarem było dotąd małe, drgnęło w tym roku.
Na Bahamy czy na grzyby?
- Przed wejściem w życie reformy kuszono nas reklamami o Bahamach, dzięki pieniądzom z obu filarów. Dziś wiadomo, że to za mało - mówi Bolesław, agent ubezpieczeniowy z Torunia. - Niestety, nie wszystkich stać na dodatkowe oszczędzanie.
Boimy się natręctwa agentów, zniknięcia naszych pieniędzy, upadku ZUS. Prof. Marek Góra, współtwórca sytemu emerytalnego uspokaja: - Mogą być pewne kłopoty ze starym systemem, nowy jest bezpieczny. Pilnie potrzeba nam edukacji ekonomicznej, od najmłodszych zaczynając.