Polski Związek Piłki Nożnej ustalił wczoraj zasady dystrybucji biletów na finały XVIII mistrzostw świata w Niemczech.
<!** Image 2 align=right alt="Image 13138" >Sympatyków futbolu z regionu możemy poinformować, że nie będzie możliwości nabycia wejściówek przez Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej. Kibice biało-czerwonych zamówienia mogą składać wyłącznie za pośrednictwem strony internetowej http://bilety.pzpn.pl i tylko od 3 do 31 stycznia.
19 procent
Szesnaście okręgowych związków otrzyma natomiast 19 procent całej puli przyznanej PZPN i te wejściówki będą musiały podzielić między swoich przedstawicieli a kluby.
Według wstępnych obliczeń, K-PZPN dostanie 135 biletów na trzy mecze. Na jedno spotkanie wychodzi zatem 45 sztuk. A chętnych jest o wiele, wiele więcej. Sam zarząd K-PZPN liczy ponad 20 osób, do tego trzeba doliczyć różne wydziały (np. sędziowski, gier i ewidencji).
- Nie bardzo wiem - powiedział „Expressowi” Januariusz Stodolny, rzecznik prasowy K-PZPN - jak należy rozumieć, że dziewiętnaście procent biletów otrzymają związki, kluby trzeciej ligi i niższych klas rozgrywkowych z obowiązkiem zapewnienia możliwości zakupu przez kluby występujące w każdej klasie rozgrywkowej. W naszym związku zarejestrowanych jest ponad dwieście klubów. Na Śląsku pewnie dwa razy tyle. Jak tu dokonać sprawiedliwego podziału?
Zgrzyty i nieporozumienia
Nie ulega wątpliwości, że przy podziale wejściówek nastąpią zgrzyty i nieporozumienia.
- Chcielibyśmy zamówić dla klubu dwa bilety, ale nie wiemy, jak to zrobić - dodaje Janusz Musiał, wiceprezes Victorii Koronowo. Na mundial wybiera się mnóstwo kibiców z Bydgoszczy. Niektórzy „załatwiają” bilety na różne sposoby, nawet przez obce federacje.
- Obejrzenie choćby jednego spotkania na żywo, to dla wielu niespełnione marzenie, a mistrzostwa już chyba bliżej być nie mogą - twierdzi jeden z naszych Czytelników, który pytał nas wczoraj o możliwość zakupu biletów. - Musimy jechać do Niemiec dopingować Polaków. Ceny wejściówek nie grają roli (wahają się od 35 do 100 euro - dop. red.). Najważniejsze, żeby je mieć.
Dodajmy, że do ceny biletu trzeba doliczyć opłatę manipulacyjną oraz koszt wyrobienia karty elektronicznej.
- Imienne karty powodują, że organizatorzy z góry wiedzą, kto, gdzie siedzi. W razie jakiś rozrób, natychmiast wyłapią delikwenta. Radziłbym zatem polskim kibicom zachować w Niemczech spokój - kończy J. Stodolny, rzecznik prasowy K-PZPN.