https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Węgiel przywieźli, idzie sroga zima

Renata Napierkowska
O tym, że zbliża się zima, przypominają kolejki przed składnicami opału. Ceny węgla wciąż rosną i nie wiadomo, ile za tonę zapłacimy, gdy nadejdą mrozy.

O tym, że zbliża się zima, przypominają kolejki przed składnicami opału. Ceny węgla wciąż rosną i nie wiadomo, ile za tonę zapłacimy, gdy nadejdą mrozy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35729" sub="Ubiegłej zimy wydawało się, że ceny węgla nie mogą być już wyższe. Już wówczas mieszkańcy kupowali go na worki, a nie tony. W tym roku już jest droższy, a nie wiadomo, ile będzie kosztował, gdy zaczną się mrozy">Lokatorzy budynków, które nie są podłączone do sieci miejskiej i mają w domach piece lub centralne ogrzewanie na węgiel, sami muszą zatroszczyć się o to, by nie zmarznąć. Już od kilku dni w składach opałowych panuje wzmożony ruch, a zgromadzone na placach sterty węgla gwałtownie maleją.

- Orzech się skończył i czekamy na następną dostawę. Od paru dni prowadzimy ciągłą sprzedaż. Niektórzy od razu nabywają większe ilości węgla, inni mniejsze. Każdy kupuje tyle, na ile go stać - mówi właściciel składu opałowego przy ulicy Poprzecznej w Inowrocławiu. Ceny węgla już wzrosły w porównaniu z minionym sezonem. Nikt nie potrafi dzisiaj przewidzieć, ile węgiel będzie kosztował, gdy nadejdzie zima.

<!** reklama left>- Od początku września do połowy października węgiel w kopalniach podrożał przeciętnie o 20 złotych na tonie. Na Śląsku są kolejki i jest problem, by go kupić. To może sprawić, że jeszcze podrożeje - twierdzi Joanna Maciaszczyk, właścicielka składnicy w Borkowie.

Nie tylko dobre gatunki węgla, jak groszek, gruby czy orzech są droższe. Podskoczyły także ceny najtańszego do tej pory miału.

- Wysokokaloryczny miał jest drogi. Chyba to powoduje, że klienci zamawiają zwykle niewielkie jego ilości. Pamiętam czasy, gdy jesienią ludzie kupowali od razu po cztery pięć ton węgla i robili zapasy na całą zimę - wspomina pracownik firmy Ulmet-Bis w podinowrocławskich Marulewach.

Niektórzy zrezygnowali z tradycyjnego ogrzewania i zainstalowali w domach piece olejowe lub na gaz. Teraz znów zastanawiają się, czy nie zmienić kotłów na węglowe, bo gaz i olej są znacznie droższe.

Wciąż jednak najtańszym opałem pozostaje drewno.

- To też jest towar deficytowy, bo mamy za mało drewna w stosunku do potrzeb. Sprzedajemy na opał tylko odpady. Są ustalone limity pozyskiwania drewna z lasu i tego nie wolno nam przekroczyć. Najdroższe jest drewno twarde liściaste. Aktualna cena to 69 złotych za metr przestrzenny netto. Najtańsze liściaste, jak topola czy lipa, kosztuje w graniach od 35 do 40 złotych - informuje szef Nadleśnictwa Gniewkowo, Stanisław Słomiński.

Osoby, które zdecydują się na samodzielną wycinkę drzewa w lesie, mogą je kupić w promocyjnej cenie od 8 do 12 złotych za metr przestrzenny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski