Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędkarska przygoda na Wiśle. Proteinowa kulka o smaku scopex skusiła ponad 16-kilogramowego karpia

Przemysław Peszek
nadesłane
Wisła w czerwcu jest specyficzną wodą i przyciąga liczną rzeszę wędkarzy spragnionych spinningowych emocji i gruntowych zasiadek.

Niedzielny wczesny ranek spędziłem z kolegą po kiju Andrzejem na obławianiu prawego brzegu Wisły na wysokości starorzecza Wielka Reptówka w Mozgowinie. Niski poziom Wisły zmusił nas do odwiedzenia stricte fartowych miejsc, gdzie głębokość rynny brzegowej sięga do kilkunastu metrów głębokości.

Na okazję niedzielnego łowienia przygotowałem dwa zestawy spinningowe składające się z lekkiego wędziska do połowu jazio-kleni i okoni oraz ciężkiego wędziska na bolenia.

Uważam, że wyprawa była udana. Na lekki zestaw złowiłem kilka okoni i spiąłem klenia. Z kolei na cięższy zestaw spiąłem po kilkuminutowym holu bolenia, którego przez okulary polaryzacyjne oceniłem na przeszło 80 cm długości. Na jednej z główek spotkaliśmy autochtona, który złowił przy nas medalowego leszcza ważącego 2,5 kg.

Tradycyjnie prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. 30 maja wędkując na jeziorze PZW w okolicy Bydgoszczy, Jarosław Marach złowił o godzinie 12.20 karpia ważącego 16,4 kg (norma Złotego Medalu PZW została przekroczona o 1,4 kg).

Za skuteczną przynętę posłużyła 20 mm kulka proteinowa własnej produkcji o smaku scopex, umieszczona na zestawie włosowym. Oprócz tego w skład zestawu wchodziło 3,6-m wędzisko „Konger Gradis Carp” - krzywa ugięcia 3lbs, kołowrotek „SPRO Freeliner LCS 555”, żyłka 0,33 mm „Daiwa Infinity Duo”, zestaw samozacinający na przyponie typu leadcore 35lbs (jest to plecionka z rdzeniem ołowianym w środku, która ma za zadanie utrzymywać na dnie jak najdłuższy odcinek zestawu - przyp. red.), 85g ciężarek typu pocisk, przypon z plecionki „K-Karp Dyna Tex Elusive Soft” 15lb i haczyk nr 2 „Hikara Classic Camou”. Łowisko kilka dni przed wędkowaniem było nęcone kukurydzą i kulkami proteinowymi własnej produkcji o smaku scopex. Tego dnia wiał silny zachodni wiatr, a temperatura powietrza wynosiła 19 stopni.

- Branie było bardzo delikatne. Karp trzymał się blisko dna. Po 5 minutach ruszył pod brzeg, w miejsce gdzie jest mnóstwo zatopionych gałęzi, a po kolejnych 15 minutach został w końcu wyholowany. Po pomiarach i sesji zdjęciowej ryba wróciła do wody - powiedział „Expressowi” Jarosław Marach. Za ten wyczyn przyznajemy 255 pkt. konkursowych (205 w klasyfikacji PZW plus 50 za wypuszczenie ryby do wody) w klasyfikacji Ryby Spokojnego Żeru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!