https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wandale rosną u nas w siłę

Katarzyna Idczak
Przy ul. Podolskiej spłonęły 3 śmietniki, od których zapaliły się auto i kamienica. W Brdzie lądują ławki, młode drzewka pękają jak zapałki, a graffiti szpecą wyremontowane elewacje. Czy sprawcy ponoszą karę? 26 października na ulicy Pomorskiej, Śniadeckich i Podolskiej mężczyzna, znany w Bydgoszczy pod ksywką „Śmierdziel”, podpalił kilka śmietników. Przy ul. Podolskiej zrobiło się naprawdę gorąco, bo w ogniu stanęły 3 dzwony do segregacji śmieci, zaparkowane obok auto i szczyt odnowionej kamienicy.

Przy ul. Podolskiej spłonęły 3 śmietniki, od których zapaliły się auto i kamienica. W Brdzie lądują ławki, młode drzewka pękają jak zapałki, a graffiti szpecą wyremontowane elewacje. Czy sprawcy ponoszą karę?

<!** Image 2 align=none alt="Image 181089" sub="Pod koniec października w śródmieściu płonęły śmietniki. To akt zwykłego wandalizmu czy podpalacz jest niepoczytalny? Fot. Tymon Markowski.">

26 października na ulicy Pomorskiej, Śniadeckich i Podolskiej mężczyzna, znany w Bydgoszczy pod ksywką „Śmierdziel”, podpalił kilka śmietników. Przy ul. Podolskiej zrobiło się naprawdę gorąco, bo w ogniu stanęły 3 dzwony do segregacji śmieci, zaparkowane obok auto i szczyt odnowionej kamienicy. - Tego samego dnia sprawca wrócił na miejsce jednego podpalenia, zatrzymaliśmy go w sklepie. Sprawa trafi do sądu, a dwa najbliższe miesiące podejrzany spędzi w areszcie - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

<!** reklama>

Zaledwie miesiąc temu „Śmierdziel” wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za podpalenie Galerii Miejskiej bwa. Prokurator podejrzewa, że mężczyzna cierpi na zaburzenia psychiczne i nie wyklucza, że będzie korzystał z opinii biegłych z dziedziny psychiatrii.

Z reguły jednak wandalizmu nie da się usprawiedliwić niepoczytalnością, a uszkodzenie mienia to przestępstwo, które wynika ze zwykłej głupoty. - Na Szwederowie w ciągu ostatnich 3 miesięcy podpalono 12 pojemników do segregacji. Rocznie wandale niszczą ok. 60 dzwonów i 70 mniejszych śmietników. Jeśli policja nie ustali sprawcy, koszty usunięcia szkód pokrywa ubezpieczenie - mówi Bożena Pawlak, rzeczniczka firmy Remondis.

Tylko w tym roku miasto wydało 60 tys. zł na naprawę i wymianę zdemolowanych ławek, a urzędnicy podkreślają, że aby wyrównać wszystkie straty, trzeba by przeznaczyć 3 razy więcej środków. Czasem udaje się z dwóch zdewastowanych ławek zbić jedną. - Właśnie otrzymałam informację, że jedna ławka pływa w Brdzie w okolicach mostu Bernardyńskiego - powiedziała nam wczoraj Hanna Pawlikowska, dyrektor ratuszowego Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. - Wandale łamią nowo posadzone drzewka, robią demolkę na placach zabaw. Zdarzało się, że winni sami naprawiali zniszczenia. Pamiętam, jak młody chłopak przez trzy dni musiał obsadzać donice kwiatami. Albo inny przy pomocy taty naprawiał ławkę.

Ilu sprawców udaje się schwytać? - Do września tego roku w Bydgoszczy wszczęliśmy 753 sprawy o uszkodzenie mienia. 179 podejrzanym przedstawiliśmy zarzut dokonania przestępstwa, z czego 26 osób to osoby nieletnie - przywołuje statystyki Monika Chlebicz. - Jeśli kwota straty nie przekracza 250 zł mamy do czynienia z wykroczeniem, a jeśli jest większa, to już przestępstwo.

Wykrywalność sprawców może nie jest imponująca, ale za to złapani nie mają lekko. Do końca października br. w Prokuraturze Bydgoszcz Południe, której podlega blisko połowa miasta, 89 osób usłyszało wyrok skazujący i tylko 2 sądzonych uznano za niewinnych. 6 sprawców, których wybryki zostały uznane za błąd młodości, otrzymało szansę w postaci warunkowych umorzeń. - Uszkodzenie mienia kończy się najczęściej wyrokiem kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd zobowiązuje winnego do naprawienia szkód, a także orzeka karę grzywny w wysokości od 400 do 2000 zł - mówi prokurator. Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Północ.


Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbychu49
A może zasądzić prace społeczne byłby jakiś pożytek z wandali
A
Andrzej Adamski
Co z tego, jak pod szyldem prokuratury pana Bebyna łamie się prawo prawie każdego dnia. Pytani o to funkcjonariusze stroją dziwne miny, wskazując na szefa prokuratury.
A
Andrzej Adamski
Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji przestrzegania prawa..., Rady Miasta. Szefowie Policji, SM, prokuratury prezentowali dane i wnioski. Jest OK!
My różnimy się w opiniach, ale co z tego.
Warto zastanawiać się zawsze nad przyczynami pełnej strachu i smutku bydgoskiej codzienności. Ja mam swą diagnozę.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski