- W Polsce bardzo dużym hamulcem wszelkich zmian progresywnych i społecznych jest Kościół i klasa polityczna, która z powodów koniunkturalnych, słucha tego, co mówi Kościół, a nie słucha społeczeństwa. Społeczeństwo jest bardziej progresywne. Za edukacją seksualną opowiada się blisko 90 proc., a Jarosław Kaczyński straszy nas zarazą i tym, czego dzieci się dowiedzą na lekcjach – dodała.
Podkreśliła również, że władza lekceważy realne zagrożenie dla dzieci, które stanowi obecny w Kościele problem pedofilii. - On (Jarosław Kaczyński - przy. red.), zamiast rozwiązywać realne problemy, to kreuje fantomy i straszy nimi ludzi. Mówiąc: "wara od naszych dzieci", mówi do złego adresata – podsumowała.
Źródło: Onet