Walczyli ostro, dwóch hokeistów z kontuzjami

Ekipa BKS, w której występowali również dwaj torunianie Kamil Gościmiński i Patryk Pronobis, za rywali miała tylko dwa zespoły. W rezultacie rozegrała siedem meczów, raz wygrała i dwukrotnie przegrała z Capitals Warszawa (czwartego pojedynku nie udało się rozegrać) oraz trzykrotnie zwyciężyła i raz uległa PTH Koziołki Poznań, co w efekcie dało pierwsze miejsce z 12 punktami.

Emocji, jak również męskiej gry, nie brakowało. W starciu z Capitals wymienieni wcześniej torunianie doznali kontuzji – Pronobis doznał złamania szczęki, a Gościmiński złamał rękę.

Najwięcej bramek dla bydgoszczan w sezonie 2019/2020 zdobyli: Patryk Gawara – 12, Rafał Sokół – 9 oraz Szymon Kiliński – 5.

- W miniony weekend – mówi trener BKS Adam Witkowski - mieliśmy jechać do Krynicy na finał drugiej ligi z udziałem sześciu drużyn, po dwóch z każdej grupy. Już ostrzyliśmy łyżwy, lecz sytuacja związana z pandemią storpedowała wszystkie plany. Ogólnie, sezon można uznać za udany. Szkoda tylko, że nie mogliśmy dograć go do końca.

BKS – jako zwycięzca swojej grupy – ma prawo w przyszłym sezonie walczyć w pierwszej lidze, lecz ze względów finansowych władze bydgoskiego klubu nie będą zgłaszać zespołu do wyższej klasy rozgrywkowej.

- W obecnej sytuacji nie możemy sobie na to pozwolić. Doszłyby wyjazdy na południe kraju, do tego trzeba doliczyć noclegi. A to wydatek rzędu 80 tysięcy złotych. Dalej będziemy grać w drugiej lidze. Mam nadzieję, że dojdą jeszcze dwie drużyny, z Gdańska i Sopotu – dodaje Adam Witkowski.

Kadra BKS: Grzegorz Kaźmierczak, Paweł Rzepiński (bramkarze), Marcin Konieczka, Łukasz Rzepiński, Rafał Sokół, Arkadiusz Marmurowicz, Patryk Gawara, Adam Szulc, Adrian Pietras, Kamil Gerlipp, Szymon Kiliński, Krystian Jurski, Remigiusz Tomczyk, Maciej Bujak, Marek Gockowiak, Kamil Gościmiński, Cezary Gościński, Stanisław Horodniczy, Artur Bielicki, Paweł Żyła, Grzegorz Borkowski, Patryk Pronobis; trener Adam Witkowski, kierownik: Wojciech Wengler.

Wszystkie mecze na bydgoskim Torbydzie obejrzało ponad 1400 kibiców.