
Piotr Tomaszewski (od lewej), skarbnik Miasta Bydgoszczy, uwielbia krótkie wypady w góry. Prof. dr hab. Piotr Salaber, dziekan Wydziału Dyrygentury, Jazzu i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej w Bydgoszczy poprzednie wakacje spędził na Zakynthos, a Lech Zagłoba-Zygler, wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy, odwiedził w tym roku, m.in. Koszyce na Słowacji.

Prof. dr hab. Piotr Salaber, dziekan Wydziału Dyrygentury, Jazzu i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w w Bydgoszczy, początek wakacji spędził pisząc i nagrywając muzykę do filmu dokumentalnego - "Tu był i... będzie teatr” o historii Teatru Kameralnego w Bydgoszczy.
- W tym roku udało mi się też odwiedzić moją córkę Taidę, która mieszka z mężem i dwiema moimi wnuczkami w Szkocji, a nie widzieliśmy się od początku pandemii, czyli ponad dwa lata - mówi prof. Salaber. - Lipiec jeszcze upłynie mi pracowicie. Z jednej strony - uczelnia, z drugiej - pisanie i nagrywanie muzyki do przedstawienia w reżyserii Wojciecha Adamczyka (reżyserował serial "Ranczo" - przyp. red.). Tak naprawdę to jeszcze nie zaplanowałem urlopu, ale w sierpniu zwykle jeżdżę z rodziną na tydzień na południe Europy. W ubiegłym roku udało mi się z kolei "urwać" na tydzień na Zakynthos. Nurkowałem tam i fajnie odpocząłem w gronie bliskich.

Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, najbardziej lubi spędzać wakacje w górach, wędrując po szlakach.
- Piękne krajobrazy górskie, cisza i trochę wysiłku pozwalają mi najlepiej wypocząć - mówi wiceprezydent Waszkiewicz. - Chętnie wyjeżdżam też co roku na kilka dni nad morze, najlepiej jednak poza sezonem wakacyjnym. W tym roku spędziłam już z mężem, dziećmi i wnukami tydzień w Szczyrku. W planach mamy jeszcze krótki wypad nad morze i być może jesienią jakąś wycieczkę zagraniczną. Zamierzam też po prostu, bez obowiązków, zwyczajnie pomieszkać tydzień w domu, co przy mojej codziennej pracy jest dla mnie niezwykle cenne.

Piotr Król, poseł PiS z Bydgoszczy, na urlop wybierze się dopiero w sierpniu.
- Mam słabość do polskiego morza - mówi. - Bardzo lubię jeździć na Hel, a jeszcze bardziej do Sopotu. Znam to miasto dobrze, bo jako dziecko często spędzałem wakacje w Sopocie. Mój śp. dziadek ze strony taty tam mieszkał. Do dziś uwielbiam spacery po sopockim molo, albo na słynnym "Monciaku". Lubię muzykę, a tam właśnie można było zawsze spotkać artystów, którzy śpiewali i grali na ulicach tworząc niezapomniany klimat. Nie wykluczam, że właśnie w sierpniu tam się wybiorę.