W wyjeździe pomoże odcisk... ucha

Od 28 sierpnia urzędy zaczną wydawać nowe, biometryczne dokumenty. W elektronicznym chipie znajdą się nasze cyfrowe personalia.

Paszport będzie miał nadal postać książeczki, ale na stronie ze zdjęciem znajdzie się również specjalny chip. W nim zakodowana ma być informacja o posiadaczu dokumentu.

Wprowadzenie nowego projektu wynika ze spełnienia wymogów naszego wejścia do Unii Europejskiej. Od sierpnia wszystkie kraje Wspólnoty zaczną wprowadzać nowe paszporty. Ma to zmniejszyć zjawisko kradzieży tych dokumentów czy ich podrabiania.

Zabezpieczenie biometryczne może teoretycznie polegać na zapisie w chipie informacji o kształcie twarzy czy geometrii ucha. Jednak polski paszport biometryczny na razie... nie będzie biometryczny.

Najtańsza metoda

- W wersji, którą zaczniemy wydawać w sierpniu, znajdą się jedynie dane personalne posiadacza. Dopiero w przyszłym roku elektroniczne informacje mają zawierać zapis tęczówki lub odcisk palca. Wszystko zależy od tego, jaka metoda pobierania tych danych okaże się tańsza - mówi Katarzyna Wesołowska, dyrektorka Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Nie wiadomo też, ile zapłacimy za nowy paszport. Nieoficjalnie koszt jego wydania ulży naszemu portfelowi o około 140 złotych. Obecnie za ten dokument trzeba zapłacić 100 złotych. W biurach paszportowych na razie panuje zamieszanie. Szczegółowe informacje, jak będzie wyglądało wydawanie nowych paszportów, urzędnicy mają otrzymać dopiero za kilka dni. Osoby, które wniosek o nowy paszport złożyły zaledwie kilka dni temu, twierdzą, że podczas wizyty w biurze paszportowym nikt z urzędników nawet nie wspomniał o nowych dokumentach.

Co powie celnik?

- Za dwa tygodnie mam odebrać nowy paszport. Nie rozumiem, dlaczego wejście w sierpniu dokumentów biometrycznych trzymane jest w tajemnicy. Dostanę stary wzór, który ma być ważny przez 10 lat. Jeśli jednak wszystkie kraje Wspólnoty wprowadzają biometrię, to boję się, że za kilkanaście miesięcy nie przekroczę jakiejś granicy, bo celnik powie mi, że mam nieważny paszport. Zapłaciłem za stary dokument i nie chcę po raz kolejny ponosić kosztów wydania mi nowego paszportu - mówi Marcin Wróblewski. Do sprawy wrócimy.