https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W województwie kujawsko-pomorskim lekarzy anestezjologów nie brakuje

Hanna Walenczykowska
Polska Press
Liczba chorych na COVID-19 dramatycznie rośnie. Padają kolejne rekordy, także w naszym województwie. Codziennie pojawiają się informacje o niedoskonałościach sytemu walki z koronaiwrusem, w tym o coraz bardziej dotkliwych brakach kadrowych.

W miniony poniedziałek (5 października 2020 r.) padł kolejny rekord dotyczący COVID-19; do respiratorów – jak podało w oficjalnym komunikacie ministerstwo zdrowia – podłączonych było aż 219 pacjentów. Jest to największa liczba od początku pandemii koronawirusa.

W województwie kujawsko-pomorskim liczba osób chorych nieznacznie spadła (do 109) ale w czasie ostatnich kilku dni odnotowano najwięcej w kraju zakażeń; aż 229. Znaczny wzrost liczby chorych na COVID-19 w praktyce oznacza, że zaczyna znowu wszystkiego brakować, dramatycznie szybko kończy się m.in. zapas przeciwwirusowego leku (remdesivir). Nie jest on dostępny nawet w hurtowniach. Mimo to, ministerstwo uspokaja lekarzy i zapewnia, że w listopadzie sytuacja powinna się poprawić.

Braki kadrowe

Niektórzy sygnalizują, że nasilenie się COVID-19 pokazuje jak dotkliwe są braki kadrowe w polskich szpitalach, np. brakuje anestezjologów i innych specjalistów, którzy potrafią obsłużyć respiratory.

- O barkach kadrowych mówimy od dawna – twierdzi Rafał Hołubicki, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej. - Z naszych danych wynika, że w kraju jest 6.971 osób, które wykonują ten zawód. Obawiam się jednak, że liczba ta jest zawyżona, ponieważ wielu lekarzy ma kilka specjalizacji. Ponadto, wielu anestezjologów osiągnęło już wiek emerytalny.

Kiedy anestezjologów zabraknie, to żaden zabieg nie będzie mógł zostać wykonany bezboleśnie. Należy podkreślić, że anestezjolodzy pracują nie tylko w salach operacyjnych, są również na oddziałach intensywnej terapii.

Wystarczająca obsada

W bydgoskich szpitalach, w tym np. Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, dotkliwych braków lekarzy anestezjologów nie notuje się.

Jednak, przeglądając oferty pracy publikowane na stronach internetowych niektórych placówek odnaleźć można oferty pracy dla lekarzy tej specjalizacji. Dla przykładu, 10 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką, poszukuje specjalistów z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii. Zapytaliśmy w Ministerstwie Obrony Narodowej, któremu bydgoskich szpital wojskowy podlega o to, czy prawdziwe są informacje o tym, że braki kadrowe mozna ocenić jako naprawdę poważne, paraliżujące pracę niektórych oddziałów. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy.

Poprosiliśmy również służby wojewody kujawsko-pomorskiego o dane dotyczące liczby pracujących w szpitalach lekarzy specjalistów. Okazało się, że takimi danymi dysponuje Kujawsko-Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ w Bydgoszczy.

- Obecnie mamy 367 lekarzy anestezjologów zgłoszonych do umów w szpitalach, które mają kontrakt z NFZ. Liczba ta zabezpiecza niezbędne potrzeby w zakresie opieki medycznej – zapewniła nas Barbara Nawrocka, rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy. - Należy jednak pamiętać, że ze względu na epidemię koronawirusa, sytuacja jest dynamiczna, może ulec zmianie. Dyrektor oddziału wojewódzkiego NFZ jest w stałym kontakcie z Kujawsko-Pomorskim Wojewodą oraz z dyrektorami szpitali, z którymi starają się na bieżąco reagować na zgłaszane problemy.

Kłopotów nie brakuje

Należy przypomnieć, że kilka dni temu informowaliśmy o tym, że w szpitalach brakuje specjalistycznych łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Karetka pogotowia woziła 77-letniego mieszkańca Włocławka od szpitala do szpitala. W końcu został przyjęty przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii. Sprawą zajął się bydgoski oddział NFZ.

- Zwróciliśmy się z pytaniem o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji do wszystkich placówek, do których trafiał pacjent i nie został przyjęty – powiedziała nam wtedy Barbara Nawrocka. Poprosiliśmy, aby w trybie pilnym dyrektorzy szpitali odpowiedzieli nam na pytanie co się stało i dlaczego pacjent nie został przyjęty.

W ostatnim czasie problemem wynikającym z pandemii COVID-19 stała się także niefortunna decyzja ministerstwa zdrowia dotycząca lekarzy rodzinnych. Placówki podstawowej opieki zdrowotnej - o czym pisaliśmy - zostały włączone do systemu walki z koronawirusem w sposób, który zagrażał bezpieczeństwu personelu poradni oraz ich pacjentów. Lekarzom rodzinnym nakazano wykonywanie fizykalnych badań osób, u których wystąpiły objawy COVID-19.

W ubiegły czwartek (1 października) Adam Niedzielski, nowy minister zdrowia podpisał porozumienie w tej sprawie z przedstawicielami środowisk lekarzy rodzinnych. MZ zrezygnowało z narzucania lekarzom tego obowiązku przed skierowaniem ich na testy w kierunku koronawirusa.

Bydgoszcz, operacja laryngologiczna, 2.10.2020

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski