Grób skrzynkowy sprzed 2400 lat odkopano podczas prac ziemnych w Tryszczynie pod Bydgoszczą. Znalezisko jest doskonale zachowane.
<!** Image 2 align=right alt="Image 104659" sub="Dla mieszkańców Tryszczyna odkrycie grobu skrzynkowego sprzed 2400 lat (na zdjęciu) to okazja do poznania najdawniejszej historii regionu Fot. Archiwum">Pod koniec listopada pracownicy Energobudu wykonywali właśnie wykop przy ulicy Nad Brdą w Tryszczynie, kiedy nagle osunęły się na nich kamienie i gliniane naczynia. Dalej wypadki potoczyły się równie błyskawicznie. Leśniczy Krzysztof Szumielski przekazuje informację o znalezisku na komisariat policji w Koronowie. Komendant zawiadamia bydgoską delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, a swoim ludziom każe pilnować wykopu do momentu przyjazdu archeologów.
Znalezisko odkryła ekipa archeologów z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy. Okazało się, że natrafiono na kamienny grobowiec, wykonany z płaskich płyt kamiennych, nazywany przez specjalistów grobem skrzynkowym.
- W środku znajdowały się cztery gliniane naczynia - popielnice, zawierające prochy zmarłych. Prawie wszystkie naczynia - z wyjątkiem jednego przykrywającego - zachowały się w całości. Po oczyszczeniu i odpowiedniej konserwacji trafią do sal ekspozycyjnych bydgoskiego muzeum - mówi Jolanta Szałkowska-Łoś, archeolog z Muzeum Okręgowego.
<!** reklama>Wiek pochówku oszacowano na około 2400 lat. Należy do kultury pomorskiej z wczesnej epoki żelaza. W okolicach Tryszczyna na pochówki podobnej konstrukcji natrafiono już co najmniej w pięciu miejscach. Jeszcze większe zagęszczenie tego typu znalezisk występuje w okolicach Gościeradza. W niektórych grobowcach znajdowano urny, na których schematycznie odwzorowywano twarze ludzkie, stąd nazwa: popielnice twarzowe. Najwięcej takich odkryć dokonywano na przełomie XIX i XX wieku, kiedy w rolnictwie wprowadzono maszyny umożliwiające głęboką orkę. Dzisiaj są one dużo rzadsze.
Archeolodzy podkreślają, że postawa wszystkich osób, które włączyły się w zabezpieczenie znaleziska w Tryszczynie, jest godna pochwały. - To właśnie ich można uznać za odkrywców swojej najdawniejszej regionalnej historii - mówi Jolanta Szałkowska-Łoś.