[break]
W Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza prawie każdego dnia wykonuje się niezwykle skomplikowane zabiegi chirurgiczne u dzieci.
Układanie kości czaszki
W „Juraszu” z powodzeniem leczy się np. kraniosynostozę, chorobę polegającą na zbyt szybkim zrastaniu się kości czaszki.
- Wewnątrz czaszki są mózg, krew i płyn mózgowy - wyjaśnia dr hab. Maciej Śniegocki, kierownik Kliniki Neurochirurgii, Neurotraumatologii i Neurochirurgii Dziecięcej. - Jeśli czaszka zrośnie się, to mózg, będzie miał za mało miejsca. Z powodu ucisku może dojść do jego uszkodzenia. Ale, jeśli czaszkę się ponacina i zdejmie kawałki kości, a potem poukłada tak jak puzzle, by powstała większa puszka, wtedy utworzy się miejsce dla rosnącego mózgu.
Takie zabiegi powinno wykonać się między 3. a 6. miesiącem życia dziecka.
Czaszka dziecka rośnie w zależności od tego, który szew zarasta, i wygląda różnie, na przykład jak wieża. - dr Irena Daniluk-Matraś
- Mniej więcej w 6 miesiącu zarasta tylne ciemiączko - dodaje dr n. med. Irena Daniluk-Matraś, kierownik oddziału klinicznego chirurgii ogólnej i onkologicznej dzieci i młodzieży. - Czaszka dziecka rośnie w zależności od tego, który szew zarasta i wygląda różnie - na przykład jak wieża lub trójkąt. W trakcie operacji wycina się ten szew, który najbardziej się zarósł.
Po takim zabiegu dzieci normalnie funkcjonują.
Unikalne rozwiązanie
Przeprowadzanie takich operacji możliwe jest między innymi dlatego, że szpital Jurasza został wyposażony w nowoczesny sprzęt oraz dlatego, że...
- Wspólnie stworzyliśmy unikatowy zespół - stwierdza doktor Maciej Śniegocki. - Chirurgia dziecięca, neurochirurgia, onkologia, anestezjologia, blok operacyjny to wszystko działa razem. W jednym miejscu, na sali operacyjnej możemy wykonać tomografię komputerową, rezonans magnetyczny. Jest tylko kilkadziesiąt takich sal na świecie.
Na oddziale dziecięcej chirurgii ogólnej leczy się również skutki urazów.
- To niewdzięczna praca, ponieważ mózg się nie regeneruje - twierdzi dr Maciej Śniegocki. - Ale mamy także oddział rehabilitacji.
Na tym oddziale, stosując odpowiednie metody, wyzwala się plastyczność mózgowia, czyli uaktywnia jego zdolność do samonaprawy. Dr Irena Daniluk-Matraś od dawna stara się o uruchomienie w „Juraszu” dodatkowej jednostki, oddziału dziennej rehabilitacji dzieci. W Bydgoszczy jest on bardzo potrzebny.