Infrastruktura sylwestrowej nocy jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Miasto zażyczyło sobie w specyfikacji przetargowej garderoby - namiotu o powierzchni 50 mkw wyposażonego w cztery stoły i dziesięć krzeseł, czyli za bydgoskiego sylwestra odpowiadać będzie w tym roku czterdzieści osób, a jeśli odejmie się od tego około 10-15 członków ekipy technicznej, można się spodziewać na Starym Rynku albo góralskiej familii, solisty z zespołem tanecznym lub, kto wie, chóru Piotra Rubika. Dalej w dokumentacji przetargowej czytamy, że oferent powinien artystów i ekipę techniczną nakarmić - żurkiem, zapewnić kawę, herbatę, wodę mineralną i ogrzać. Osobna sprawa to nagłośnienie, oświetlenie i obsługa miejskiego telebimu. Konkurs ofert wygrała firma Roy House Entertainment z Łomianek, bo złożyła najkorzystniejszą ofertę cenową. Za montaż i demontaż sceny oraz jej obsługę w czasie imprezy sylwestrowej zażądała 39 450 zł brutto.
[break]
Przy założeniu, że tajemniczy zaproszony gość jest ze średniej półki, koszt tegorocznej zabawy powinien być niższy niż ubiegłoroczne „Silent Disco” (170 tys. zł). Wydział Promocji, Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej UM zapowiada, że pierwsze sylwestrowe informacje puści najdalej za dwa tygodnie, tymczasem dziś zaglądamy za sylwestrowe kulisy Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej, instytucji obleganych w okolicy ostatniego dnia roku. Opera sprzedała bilety na koncerty 28, 29, 30 i 31 (o godz. 20) grudnia. Są jeszcze wolne miejsca wieczorem, 31 grudnia, o godz. 16.30, 1 stycznia o 17 i 2 stycznia o 19. W filharmonii zaplanowano dwa koncerty - 30 i dwa 31 grudnia. Zostały nieliczne bilety.
W FP wystąpią popularni wokaliści jazzowo-musicalowi - Jacek Kotlarski i Patrycja Kotlarska, Marcin Jajkiewicz, częsty gość programu „Jaka to melodia?” w TVP 1, zaś na podium dyrygenckim stanie Bohdan Jarmołowicz, dyrektor muzyczny amerykańsko-niemieckich musicali, m.in. „Kabaretu”, „West Side Story” i „Upiora w operze”. Reżyser koncertów operowych, Sebastian Gonciarz, zamierza wskrzesić stary Teatr Miejski z przedwojennej Bydgoszczy. Wskrzeszenie będzie iluzoryczne, wykorzystujące projekcje i inne techniczne sztuczki. Widzowie wejdą do teatru i będą podglądać jego - przywrócone na ten czas - życie, a towarzyszyć im będzie w tej podróży niezwykły konferansjer, Andrzej Poniedzielski.