Komenda w Świeciu - w przeciwieństwie do wielu innych w kraju - nie ma problemów z dużą ilością wakatów. W ubiegłym roku było nieobsadzonych kilkanaście etatów, obecnie tylko 4.
<!** Image 2 align=right alt="Image 93497" sub="Świecka komenda zorganizowała wczoraj dla młodych ludzi test sprawnościowy, przez który musi przejść każdy kandydat na policjanta / Fot. Marek Wojciekiewicz">- Ta liczba zmienia się praktycznie z miesiąca na miesiąc, bo część funkcjonariuszy odchodzi na emeryturę, a na ich miejsce przyjmowani są nowi. Generalnie jednak nie wygląda to u nas najgorzej - mówi Patrycja Pukownik, specjalista do spraw kadr świeckiej komendy.
Emigracja zarobkowa, a co za tym idzie malejące bezrobocie i coraz lepsze warunki płacy w innych zawodach, sprawiły, że w skali kraju kandydatów do pracy w policji jest mniej niż kilka lat temu. Stąd akcje propagandowe - plakaty, ulotki, pogadanki w szkołach - mające zachęcić młodych ludzi do wstępowania w szeregi policji.
Od początku roku do chwili obecnej w świeckiej komendzie złożono 76 podań z prośbą o przyjęcie do służby. O tym, kto z nich założy mundur, zadecydują wyniki testów kwalifikacyjnych. A do łatwych one nie należą, co przyznają sami policjanci. Najpierw jest test z wiedzy ogólnej. Pytania dotyczą konstytucji, prawa, polityki. Potem test sprawnościowy, a na koniec psychologiczny, który ma ocenić predyspozycje kandydata do służby.
<!** reklama>Ci, którzy mają kiepską kondycję, na teście sprawnościowym mogą mieć spore problemy. W ciągu niespełna 1,5 minuty trzeba zaliczyć tor przeszkód, na który składają się między innymi, bieg między słupkami, rzuty piłkami lekarskimi i skoki przez skrzynie.
- Pamiętam, że w czasie gdy ja zdawałam, na 22 kobiety, rekrutację pozytywnie przeszły zaledwie dwie - wspomina Justyna Głowacka, obecnie dzielnicowa na posterunku policji w Jeżewie. Jest pierwszą kobietą na tym stanowisku w powiecie świeckim, a siódmą w województwie.
Szczęśliwcy, którzy przebrną przez test, trafiają do służby jako kursanci, a potem kierowani są na kilkumiesięczne szkolenie. Po jego zakończeniu trafiają tam, gdzie akurat jest największe zapotrzebowanie. Kandydat wskazuje we wniosku komendę, w której chciałby służyć. Jeśli nie ma dla niego przydziału w Świeciu, musi też wskazać inne komendy, gdzie ewentualnie chciałby podjąć pracę.
- Większość kandydatów jako powód wstąpienia do policji podaje stabilizację zawodową i finansową. Są też tacy, dla których kwestie finansowe mają drugorzędne znaczenie, bo czują powołanie do tej pracy - mówi Patrycja Pukownik.
Niektórzy narzekają jednak na zbyt niskie zarobki, zwłaszcza na początku służby. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, przeciętne wynagrodzenie kursanta wynosi 1560 złotych brutto. Potem jednak, wraz ze stażem i awansami, jest coraz lepiej. Policjant wraz z dodatkami zarabia średnio 2540 złotych, a dzielnicowy 3220 złotych brutto.