Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W schronach w Bydgoszczy jest miejsce dla zaledwie 5,5 procenta mieszkańców! Brak filtrów i drzwi

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Schron UKW na ul. Grabowej jest jednym z nielicznych utrzymywanych w gotowości
Schron UKW na ul. Grabowej jest jednym z nielicznych utrzymywanych w gotowości Tomasz Czachorowski
Po wybuchu wojny na Ukrainie jak bumerang powraca problem braku schronów dla cywili. Albo są zdekompletowane, albo - z nielicznymi wyjątkami, jak w Bydgoszczy - prawie się ich nie buduje. W tych, co istnieją, schronienie znajdzie niewielu bydgoszczan.

Dochodzi do absurdalnych sytuacji. "Stowarzyszenie na rzecz rozwoju obrony cywilnej" w mediach społecznościowych niedawno przytoczyło przykład schronu kodowanego numerem "09120". To schron, którego budowę podjęto w latach 90. poprzedniego wieku w Serocku, pod budynkami ośrodka wypoczynkowego TP SA. Miał dwa piętra i mógł wytrzymać pobliską eksplozję jądrową. Obiekt był przeznaczony dla prezydenta RP, premiera oraz szefów najważniejszych resortów, zaś jego odporność miała być większa niż w dotychczasowych schronach. Tyle że w 2001 roku w ramach prywatyzacji firmy obiekt... sprzedano.

W Bydgoszczy nie jest lepiej. Schron pod domem jednorodzinnym przy ul. Nowodworskiej 23a, która należy do Zespołu Szkół Katolickich, jest likwidowany. Był w złym stanie technicznym. Planowano, że na wypadek wojny będzie schronieniem dla prezydenta miasta.

To tyle o władzach, co z cywilami?

- W Bydgoszczy mamy 220 budowli ochronnych, które mogą pomieścić 18 tys. osób. To 5,45 procent zameldowanych w Bydgoszczy mieszkańców. Ten procent na pewno będzie większy na wypadek konfliktu, część osób zostanie powołanych do wojska, inni po prostu wyjadą z miasta. Bydgoszcz w skali kraju nie wygląda źle. W tej chwili utrzymanie ukryć zależy od administratorów obiektów. Problem polega na tym, że brak firm, które produkowałyby wywietrzniki antywybuchowe, drzwi czy układy filtrujące powietrze - zaznacza Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego bydgoskiego Urzędu Miasta.

Ewenement pod bydgoską szkołą

Najnowocześniejsze miejsce ukrycia powstało w Bydgoszczy w 2017 roku. Mieści się pod Zespołem Szkolno-Przedszkolnym nr 1 przy ul. Bora-Komorowskiego. Strop nad schronieniem ma wytrzymałość 3,5 tony na metr kwadratowy. Ochrony szukać tu może 250 osób. - Ewenementem na skale kraju jest oddanie szkoły przy ul Bora-Komorowskiego, gdzie władze miasta pomyślały także o budowie schronu. Ma nawet własne ujęcie wody - mówi Dobrosielski.

Nowoczesny schron jest także utrzymywany przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego przy ul. Grabowej.

W Bydgoszczy jest jak w całym kraju

Krzysztof Drozdowski, autor książki „Schrony, tunele, ukrycia. Bydgoszcz podziemna w okresie PRL”, sceptycznie podchodzi do sytuacji z ukryciami na terenie miasta.

- Sytuacja ze schronami dla ludności cywilnej w Bydgoszczy wygląda podobnie jak w całym kraju - stwierdza. - Raczej możemy mówić, że tych obiektów nie ma. Systematycznie w ostatnich dekadach każdy kolejny podmiot zrzucał z siebie odpowiedzialność za utrzymanie schronu w gotowości. Państwo złożyło to na karb samorzadów, te znowu na spółdzielnie mieszkaniowe. Wydawało się, że żyjemy w bezpiecznych czasach i nie ma już potrzeby utrzymywania kilkuset obiektów. A jednak. Od dwóch lat trwa wojna na Ukrainie i zadajemy sobie wszyscy pytania gdzie się schronić w przypadku ataku?

W Bydgoszczy zaledwie około 10 z takich obiektów pełni swoją rolę. Są utrzymywane w gotowości technicznej, posiadają zapasy filtrowentylatorów. - W żadnym jednak nie magazynuje się wody pitnej i suchego prowiantu - zaznacza Drozdowski. - Zawsze możemy się oszukiwać, że zdążymy to wszystko zmagazynować, jak tylko wojna się rozpocznie. Zdecydowana większość obiektów to są po prostu wzmocnione piwnice z drzwiami gazoszczelnymi, choć obecnie gdy uszczelki sparciały lub ich wcale nie ma. Rzadko w którym pomieszczeniu znajduje się działający agregat filtrowentylacyjny. Zwiedziłem w Bydgoszczy niemal wszystkie obiekty widniejące w wykazie Urzędu Miasta. W większości sprzętu nie ma, bo jest dawno na złomie. W ostatnim czasie remontowano wiele bloków wraz z piwnicami i metalowe drzwi do schronów były wymieniane i szły na złom.

Straż przeprowadziła kontrolę

W 2023 roku Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła inwentaryzację obiektów służących jako schrony lub jako MDS czyli Miejsce Doraźnego Schronienia.

- Wyniki nie są optymistyczne i tylko potwierdzają ustalenia, które poczyniłem w mojej książce, jeśli chodzi o Bydgoszcz. Brakuje nam w kraju systemowych rozwiązań, ćwiczeń, nauczania w szkole. Udzielanie pierwszej pomocy czy znajomość sygnałów alarmowych to powinna być podstawa w każdej szkole. Niestety tak nie jest - stwierdza Krzysztof Drozdowski, autor książki „Schrony, tunele, ukrycia. Bydgoszcz podziemna w okresie PRL”.

Czekamy na nowa ustawę

Dyrektor Dobrosielski zwraca uwagę, że do niedawna obowiązywała ustawa z 1967 roku, ale ustawa o obronie Ojczyzny spowodowała zniesienie poprzednich przepisów dotyczących ukryć. - Z tego, co wiem, w tej chwili trwają prace nad ustawą która ma to regulować. Na pewno w Unia Metropolii Polskich zabierze głos w tej sprawie, z udziałem miasta Bydgoszczy. Trzeba też pamiętać, że są przepisy wprowadzające drugi etap ochrony ludności cywilnej, np. rozśrodkowania załóg zakładów, których produkcja jest istotna. Dotyczy to także ich rodzin. Na razie jest zbyt wcześnie żeby rozmawiać o konkretach - mówi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera