https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W poszukiwaniu bliźniaka

Małgorzata Chojnicka
O poszukiwaniu dawców szpiku kostnego mówi JOANNA MEJNER, manager ds. rekrutacji dawców Fundacji DKMS w Warszawie.

O poszukiwaniu dawców szpiku kostnego mówi JOANNA MEJNER, manager ds. rekrutacji dawców Fundacji DKMS w Warszawie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 179576" sub="Joanna Mejner Fot. Małgorzata Chojnicka">Czym zajmuje się Państwa fundacja?

Fundacja DKMS Polska, która prowadzi bazę dawców komórek macierzystych, powstała 20 lat temu w Niemczech. Chciano w ten sposób poprawić sytuację chorych na białaczkę, zakwalifikowanych do przeszczepienia szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego. W Polsce działamy od dwóch lat i bazujemy na niemieckich doświadczeniach. W tym czasie zarejestrowaliśmy ponad 154 tysiące potencjalnych dawców. Łatwiej jest trafić w totka niż znaleźć dawcę dla chorego na białaczkę, bo musi być to po prostu genetyczny bliźniak. W naszym kraju dla co drugiej osoby cierpiącej na białaczkę i zakwalifikowanej do przeszczepienia od dawcy niespokrewnionego, nie udaje się znaleźć dawcy. To przerażające. Dlatego im więcej osób zarejestrowanych zostanie w naszej bazie, tym większe są szanse na uratowanie czyjegoś życia. Ze środków własnych ponosimy wszelkie koszty rejestracji, a utrzymujemy się z darowizn od osób prywatnych i instytucji. Nasze działania nie są refundowane w żadnej mierze przez Ministerstwo Zdrowia.

O białaczce i przeszczepie szpiku kostnego mówi się najczęściej, gdy z tą chorobą zmaga się ktoś znany. Tak było w przypadku siatkarki Agaty Mróz, a teraz głośno zrobiło się za sprawą artysty estradowego „Nergala”. A przecież choruje wielu zwykłych ludzi...

To bardzo przykre, że ludzie reagują chętniej, gdy chodzi o życie kogoś znanego. Tymczasem co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, a w ciągu roku takich osób jest 10 tysięcy! Organizujemy Dni Dawcy Szpiku Kostnego wszędzie, gdzie tylko się da. Adam „Nergal” Darski zgodził się być twarzą naszej kampanii „Wspólnie przeciw białaczce”. To bardzo pomaga. Odwiedzamy nawet małe miejscowości, gdzie spotykamy się z naprawdę dużym odzewem. Tam wszyscy się znają, a wszelkie informacje rozchodzą się na zasadzie marketingu szeptanego. Niedawno w 15-tysięcznym Lipnie zarejestrowało się aż 182 potencjalnych dawców!

Czy każdy może zostać dawcą szpiku?

Wymagania są o wiele mniejsze niż w przypadku zostania krwiodawcą. Dawcą może zostać każdy człowiek pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, który nie cierpi na żadną chorobę przewlekłą, waży minimum 50 kg i nie ma dużej nadwagi (chodzi jednak o gigantyczną nadwagę). W celu określenia antygenów cech zgodności tkankowej wystarczy pobrać do przebadania 4 mililitry krwi. Aby zostać dawcą, trzeba mieć takie same cechy zgodności tkankowej jak chory. Można się również zarejestrować przez Internet. Wystarczy wejść na stronę Fundacji DKMS Polska i wypełnić formularz. Następnie otrzymuje się do domu pakiet rejestracyjny, w którym znajdują się stosowne dokumenty i pałeczki, za pomocą których pobiera się samodzielnie wymaz z wewnętrznej strony policzka. Taki gest nic nie kosztuje, a może uratować komuś życie.

<!** reklama>

Jeśli się już ktoś zarejestruje, to musi koniecznie zostać dawcą?

Można w każdym momencie zrezygnować, ale kładziemy duży nacisk, aby potencjalni dawcy podejmowali świadomą decyzję. Jeśli ktoś się nie zgodzi, to odbiera komuś szansę na powrót do zdrowia, a my nie możemy wywrzeć na niego żadnej presji.

W jaki sposób odbywa się pobranie szpiku?

W większości przypadków, aż w 80 procent, do przeszczepu pobiera się komórki macierzyste z krwi obwodowej. Zabieg przypomina transfuzję krwi i trwa do czterech godzin. Jest w pełni bezpieczny. Wcześniej przez pięć dni dawca otrzymuje wytwarzaną w organizmie substancję zbliżoną do hormonów - czynnik wzrostu. Lek ten pobudza produkcję komórek macierzystych w szpiku kostnym, które potem pobiera się bezpośrednio z krwi. Drugą metodą jest pobranie szpiku kostnego z talerza kości biodrowej. Trwa to około godziny i jest wykonywane pod narkozą. Wcześniej przeprowadzamy dokładne badania, by uniknąć jakichkolwiek komplikacji. Szpik się regeneruje w ciągu dwóch tygodni od momentu pobrania. Na dostarczenie szpiku do przeszczepienia mamy 72 godziny.

Czy dawca i biorca się znają?

Absolutnie nie. Nie mogą znajdować się nawet w tym samym szpitalu. Jeżeli wszystko zakończy się pomyślnie, mogą spotkać się dopiero po dwóch latach. Możemy ich ze sobą skontaktować. W ten sposób unikamy wszelkich niepotrzebnych emocji. Zdarzało się, że rodzina chorego obarczała dawcę odpowiedzialnością za nieudany przeszczep. Trzeba tego uniknąć.

Czy dla wszystkich chorych na białaczkę poszukuje się dawcy szpiku?

Nie. Poszukiwanie dawcy niespokrewnionego dotyczy połowy chorych na białaczkę. W przypadku 25 proc. dawcą może być ktoś z rodziny. Pozostali chorzy są leczeni wyłącznie farmakologicznie. Przeszczep można wykonać jedynie w okresie remisji choroby. Każda kolejna chemioterapia osłabia organizm chorego i zmniejsza szansę na powodzenie zabiegu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski