Czy wybór naszego miasta na siedzibę Sądu Apelacyjnego, którego dokonał wojewoda Rafał Bruski, rozpali na nowo bydgosko-toruński konflikt?
- Jestem zły, że niektórzy chcą błysnąć medialnie i szkodzą całemu województwu - mówi poseł PO, Paweł Olszewski, komentując burzę wokół Sądu Apelacyjnego. - Jego powstanie to przecież inicjatywa oddolna. Wojewoda zwrócił się do prezesa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ten na propozycję utworzenia apelacji w regionie odpowiedział pozytywnie, więc wojewoda rozpoczął rozmowy z prezydentami miast. Dziś mamy ich wynik. Choć droga do apelacji jeszcze daleka, to oceniam, że jesteśmy w jej połowie - uważa poseł. - Jestem optymistą, są przesłanki merytoryczne i możliwości lokalowe do powstania w Bydgoszczy sądu.
- Prezes gdańskiego sądu na pewno ucieszyłby się z utworzenia apelacji w Bydgoszczy. Sami ledwie mieszczą się w obecnym budynku, są zarzuceni sprawami - mówi Maciej Grześkowiak, wiceprezydent miasta.
<!** reklama>Sprawa siedziby dla kolejnej centralnej instytucji błyskawicznie na nowo podzieliła Bydgoszcz i Toruń. Dały znać o sobie lokalne antagonizmy, w cieniu których schowała się idea dwumiasta i wspólnej metropolii. Czy spór o siedzibę sądu może zaważyć na dalszej współpracy?
- Niejednokrotnie będziemy się lokalnie spierać, to oczywiste. Z czasem tych spraw będzie jednak coraz mniej, a wspólnych inicjatyw coraz więcej - uważa wiceprezydent Maciej Grześkowiak.
Decyzji wojewody nie chciał komentować Michał Zaleski, prezydent Torunia. Agnieszka Pietrzak, jego rzeczniczka, stwierdziła jedynie, że dla prezydenta ważne jest stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości, które nie przewiduje utworzenia sądu w regionie. Prezydent nie wypowiedział się także, czy Toruń dalej będzie starał się o apelację w swoim mieście.
Na pozytywną decyzję ministra Ćwiąkalskiego liczy jednak wojewoda Rafał Bruski.
- Powstanie Sądu Apelacyjnego w Bydgoszczy ma szczególnie ważne dla mieszkańców Pomorza i Kujaw przesłanki społeczne i ekonomiczne - pisze w liście do ministra wojewoda kujawsko-pomorski Rafał Bruski.
