W meczu 14. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet w "Łuczniczce" najdziwniejszy był pierwszy set.
Bo jeśli... pałacanki zaczynają od 5:0, trener gości Lorenzo Micelli bierze pierwszy czas już po trzech punktach, po pięciu akcjach pierwsza zmiana u przyjezdnych, cztery kolejne punkty zdobywają rzeszowianki, które od 8:8 panują na parkiecie (od 12:9 - 8 kolejnych punktów... to jak inaczej nazwać taki set?
Druga partia też była dziwna o tyle, że pałacanki zaczęły od 5:1 i... nie powtórzyła się (i powtórzyła) historia z I seta. Podopieczne Piotra Mateli utrzymały prowadzenie, sukcesywnie je powiększając. Było 22:12, a skończyło się tak jak na otwarcie - 22:16, ale na korzyść gospodyń.
Trzecia i czwarta odsłona to już było to! Punkt za punkt z małymi przewagami. W III secie ostatnie prowadzenie Pałacu 21:20 i... 23:25.
W środku IV partii kilka sędziowskich kontrowersji na niekorzyść Pałacu. Długi atak, nieczyste zagranie rzeszowianek i żółta kartka dla trenera Pałacu. Potem cztery zagraniczne zawodniczki na parkiecie u gości i żółta kartka dla trenera. Od 16:16 kilkupunktową przewaga Pałacu i tie-break!
A ten nie mógł się zacząć gorzej - od 0:4! Pałacanki doszły na 5:6, ale od 9:9 przewaga już tylko przyjezdnych i 15:11 (choć było tylko 13:11 dla Developresu).
Tym samym nie udało się bydgoskim siatkarkom zrewanżować za 1:3 w Rzeszowie.
Pałac Bydgoszcz - Developres Rzeszów 2:3 (16:25, 25:16, 23:25, 25:22, 11:15).
Pałac: Polak-Balmas 9 , Ziółkowska 7, Gałucha 23, Krzywicka 19, Misiuna 12, Mazurek 3, Jagła (libero) oraz Kuligowska 1, Andersohn.
Developres: Blagojević 15, Hawryła 6, Barakowa 1, Mljenkova 14, Witkowska 9, Zaroślińska-Król 26, Sawicka (libero) oraz Medyńska (libero), Janewa 1, Tokarska 6, Żabińska, Rabka 1, Hatala 1.
MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król (Rzeszów).
Kolejny mecz Pałac zagra w poniedziałek o godz. 17.30 na wyjeździe z PTPS Piła (transmisja Polsat Sport).