Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kujawsko-Pomorskiem oceniono już 427 placówek edukacyjnych

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Dyrektorzy placówek oświatowych, które zostały źle ocenione, na razie nie stracili pracy. Wdrożyć będą musieli plany naprawcze.

Dyrektorzy placówek oświatowych, które zostały źle ocenione, na razie nie stracili pracy. Wdrożyć będą musieli plany naprawcze.

Ewaluacja, proces sprawdzenia czy dana placówka oświatowa spełnia wymagania postawione jej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, prowadzona jest od marca 2010 roku.

Oceny w Internecie

W Kujawsko-Pomorskiem oceniono w ten sposób 427 z 2608 wszystkich jednostek: przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, ośrodków wychowawczych, poradni psychologiczno-pedagogicznych. Ocena dotyczyła wielu elementów ich pracy i m.in. polegała na zbieraniu opinii (formy ankiet lub wywiadów) dyrekcji, nauczycieli, pracowników niepedagogicznych, uczniów, rodziców oraz przedstawicieli instytucji, z którymi placówka współpracuje. Oceny, które publikowane są w Internecie, mają pomóc uczniom i ich rodzicom wybrać szkołę.

<!** reklama>

System jednak ma pewne wady, np. pytania zawarte w ankietach przeznaczonych dla uczniów (zwłaszcza najmłodszych klas) oraz rodziców są zbyt skomplikowane.

- Nie ma rzeczy idealnych - przyznaje Andrzej Siemianowski, wicekurator oświaty. - Dlatego ten system oceniania podlega ciągłym modyfikacjom. Wizytatorzy oraz pracownicy ocenianych placówek przekazują nam swoje uwagi. Przyjmujemy je, ponieważ nie chcemy, by wyniki komuś zaszkodziły. Chodzi o to, by pomóc i by było lepiej.

U nas są zadowoleni

Z danych bydgoskiego kuratorium - szczegółowe analizy poznamy pod koniec tego roku szkolnego - wynika, że placówki w naszym województwie w sposób zadowalający spełniają ministerialne kryteria zarządzania oraz osiąganych efektów pracy dydaktycznej. W skali ocen od „A” (wysoki poziom) do „E” (niski poziom) najwięcej razy pojawiają się literki „B” i „C”. Tylko cztery razy, trzy placówki zostały ocenione na najniższym poziomie. „E” otrzymały w kategorii „zarządzanie”. Kuratorium zmuszone było przeprowadzić w nich dodatkowe kontrole. Jednak, gdyby najniższy poziom pojawił się w „efektach” pracy, to należałoby opracować program naprawczy.

- Nie słyszałem o tym, by któryś z dyrektorów stracił pracę za uzyskanie niskiej oceny - zapewnia wicekurator i podkreśla, że za każdy wynik odpowiadają konkretne osoby.

- Dobry nauczyciel, dobry trener, dobry instruktor, to jest gwarancją sukcesu każdej szkoły - mówi Andrzej Siemianowski. - Jeśli te osoby podchodzą do swojej pracy indywidualnie, nie od kreski do kreski, to mają fantastyczne rezultaty.

Wyniki analiz nie zawsze mają wpływ na przyszłość. Zbyt łagodne traktowanie dyrektorów miernych szkół krytykują związkowcy.

- Każda ocena poniżej literki „B” dotycząca zarządzania i efektów pracy powinna z automatu rozpoczynać opracowanie i wdrażanie planu naprawczego - uważa Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Solidarność-Oświata”. - To są przecież ważne elementy oceny pracy.

A co z opinią związkowców?

„Solidarność-Oświata” ma jeszcze inne zastrzeżenia, m.in. takie, że niektórzy dyrektorzy zapraszają partnerów do udziału w ocenie używając druków Uniwersytetu Jagiellońskiego, czyli instytucji, która przeprowadza analizy ankiet i wywiadów wszystkich uczestników oceny.

WZZ „Solidarność-Oświata” proponuje także rozszerzenie kręgu osób uczestniczących w ocenianiu szkół o członków reprezentatywnych organizacji związkowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!