W kolejce na egzamin na prawo jazdy nie brakuje emocji.

Emocje może ostudzić informacja, że nowe testy z teorii wejdą w życie dopiero w lipcu albo nawet w grudniu...

Wtorkowe popołudnie w bydgoskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Przez cały korytarz ciągnie się kolejka kursantów, którzy chcą się zapisać na egzamin na prawo jazdy. Walczą z czasem, bo zależy im przede wszystkim na tym, aby zdać teorię przed zapowiadanymi zmianami, które znacznie podniosą poprzeczkę trudności. Biuro jest czynne do godziny 16.00. - Państwo nie macie już na co czekać - urzędniczka, która na chwilę wyszła z pokoju, mruknęła do osób z końca kolejki.

<!** reklama>

Nikt się jednak nie poddaje. Po chwili wychodzi inna kobieta i wyznacza osobę, która zostanie przyjęta jako ostatnia. Za młodym chłopakiem „odciętych” zostało kilkudziesięciu oczekujących. Kiedy wybiła „godzina zero”, już tylko kilkanaście osób stara się przekonać urzędniczki, aby zostali przyjęci. Nawiązuje się ostra wymiana zdań. Niektórzy próbują fortelu i stają przed wyznaczonym „ostatnim”. - Czekałam dwie godziny. Choć w pokoju są cztery stanowiska, przyjmują tylko dwie, w porywach trzy panie. Trzecia już przed godz. 16. 00 szykowała się do wyjścia. Dlaczego WORD nie zorganizował lepiej tej pracy, skoro było wiadomo, że będą takie kolejki? - pyta jedna z oczekujących.

Dyrekcja ośrodka rozkłada jednak ręce. - Jest tylu pracowników, ilu jest. Przed końcem roku przyjmowaliśmy nawet 600 osób dziennie. Teraz jest ich znacznie mniej i sytuacja się uspokaja - mówi Tadeusz Błażejewski, wicedyrektor bydgoskiego WORD.

I rzeczywiście - emocje opadną, bo wszystko wskazuje na to, że wkrótce, a może nawet jeszcze dziś, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej ogłosi decyzję o przesunięciu terminu wprowadzenia nowych zasad egzaminowania. Przypomnijmy, że testy, które sieją postrach wśród przyszłych kierowców, miały obowiązywać od 11 lutego. Mówi się, że nowe terminy to lipiec albo grudzień...

WORD i właściciele szkół nauki jazdy przyjmują te wieści z ulgą, bo choć choć termin zbliża się nieubłaganie, to nikt jeszcze nie poznał nowego oprogramowania do nowych egzaminów. Nie wiadomo też, jak ma wyglądać nowy zestaw pytań. Przede wszystkim jednak brakuje rozporządzenia, które będzie określać, jak realizować poszczególne zmiany w ustawie. - Jest zbyt wiele niewiadomych i niedopracowanych spraw - mówi Jerzy Kociszewski, właściel bydgoskiej Szkoły Jazdy „Modraczek”

Udało nam się ustalić, że w Instytucie Transportu Samochodowego, w którym opracowywany jest nowy egzamin teoretyczny, przygotowanie z bazy 600 pytań jest już zakończone. - Egzamin będzie się składał z 32 pytań. W wersji na kategorię B na przeczytanie i na odpowiedź na każde pytanie zdający będzie miał po 10 sekund. Nie jest jeszcze przesądzone, czy pytania będą tajne - wyjaśnia Izabella Mitraszewska z ITS.