Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gumiakach na pasterkę

Tomasz Skory
- Jeśli mamy dopłacać, by żyć w godnych warunkach, to na co idą nasze podatki? Nie stać nas na dorzucanie się do remontów - protestują mieszkańcy osiedla.

- Jeśli mamy dopłacać, by żyć w godnych warunkach, to na co idą nasze podatki? Nie stać nas na dorzucanie się do remontów - protestują mieszkańcy osiedla.

Wąwelska, Kotomierska, Mąkowarska, Cekcyńska, Korzenna... Ulic, które wymagają natychmiastowego remontu, na Piaskach jest bardzo wiele, jednak miasto mówi wprost, że nie planuje inwestowania pieniędzy w osiedlowe gruntówki. Rozwiązania proponowane przez ratusz nie tylko nie zadowalają mieszkańców, ale są wręcz powodem ich oburzenia.

<!** reklama>

- W listopadzie zapoznaliśmy się z planami inwestycyjnymi na przyszły rok. Nie znalazły się w nich żadne ulice z naszego osiedla. Miasto zaproponowało, że może wybudować nowe drogi, jeśli mieszkańcy sfinansują 25 proc. ich kosztów. Jednak wybudowanie 500 metrów ulicy to wydatek blisko miliona złotych. Oznacza to, że właściciel każdej posesji musiałby wyłożyć kilkanaście tysięcy złotych z własnej kieszeni - mówi Maria Smentek, przewodnicząca Rady Osiedla Piaski.

Wczoraj w ratuszu mieszkańcy Piasków spotkali się z przedstawicielem prezydenta, by wyrazić swoje niezadowolenie z proponowanych rozwiązań. Złożyli w tej sprawie pismo, które podpisało ponad pięciuset właścicieli posesji, znajdujących się przy gruntowych ulicach.

- Mało to pieniędzy już dajemy miastu w podatkach? Z czego mamy dołożyć jeszcze te 25 procent? - irytowali się mieszkańcy.

Uczestniczący w spotkaniu Mateusz Zwolak, asystent prezydenta, wyjaśniał, że nie jest to wymuszanie na mieszkańcach dodatkowych opłat, a jedynie narzędzie, które pozwala na realizację nadprogramowych inwestycji.

- Drugim takim programem, z którego będą wspierane inicjatywy mieszkańców, jest program „5 na 6”, w ramach którego rady osiedli z sześciu okręgów wyborczych dostaną do podziału pięć milionów złotych na najpilniejsze inwestycje - dodaje Mateusz Zwolak.

Ten program również budzi kontrowersje na Piaskach.

- W naszym okręgu jest osiem osiedli, a my jesteśmy najmniejszym z nich. Policzyliśmy, że z tych 5 milionów dostaniemy więc zaledwie 36 tysięcy złotych. Za te pieniądze nie utwardzimy ani jednej drogi, a żadne z większych osiedli nie będzie chciało podzielić się z nami swoją pulą - zwracają uwagę mieszkańcy.

W praktyce oznacza to, że na Piaskach jeszcze przez długi czas nie zostanie utwardzona ani jedna ulica, a stan gruntówek już dziś pozostawia tam wiele do życzenia.

- Śmiejemy się, że na przystankach powinny być szafki, w których moglibyśmy przechowywać kalosze, ale sytuacja wcale nie jest zabawna. Ludzie, którzy poruszają się o kulach, w ogóle z domów nie wychodzą, a niektóre ulice są w takim stanie, że nie można w nie wjechać. Jak ma tam dotrzeć karetka pogotowia?

Ratusz zapewnia, że zdaje sobie sprawę z sytuacji mieszkańców i obiecuje, że poruszy ten temat na najbliższej sesji Rady Miasta. Zaznacza jednak, że przy wyznaczaniu ulic do remontu musi kierować się ekonomią.

- Co to za ekonomia, jeśli Długą remontuje się dlatego, że kobiety w szpilkach narzekają, że nie mogą chodzić po bruku? - zastanawiali się wczoraj przedstawiciele osiedla. - My marzymy tylko, by ktoś zdążył przed świętami położyć chociaż kilka płyt lub wysypać wywrotkę kruszywa, by na pasterkę nie trzeba było iść w gumiakach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!