Pan Robert (nazwisko do wiadomości redakcji) pracuje w Bydgoszczy, skąd dojeżdża z Koronowa. Często zdarza mu się wracać wcześnie rano z nocnej zmiany.
[break]
Zaczepiają i „kroją”
- Czekam na przystanku naprzeciwko Opery Nova. To, co się tam dzieje, to istny horror. Pijana młodzież zaczepia ludzi. Zaczyna się od prośby o papierosa. Jak ktoś nie ma, następuje żądanie pieniędzy. Potem komórki. Ostatnio tylko dzięki temu, że ostro odpowiedziałem, te chłystki sobie odpuściły - mówi pan Robert.
Jego relację potwierdza informacja na podstawie miejskiego monitoringu, przekazana niedawno przez Straż Miejską. „W środę, 24 grudnia br. około godz. 21.55, pracownik Straży Miejskiej, obsługujący monitoring miejski, zauważył dwóch mężczyzn idących ul. Mostową. Jeden z nich uszkodził roletę zewnętrzną pobliskiego straganu, kopiąc i uderzając w nią pięściami. Następnie idąc dalej w kierunku Starego Rynku, próbował pobić przechodnia, a na koniec uszkodził znajdujący się na płycie znak drogowy” - czytamy w biuletynie SM.
Dwóch chuliganów zniknęło na ulicy Niedźwiedzia i tam właśnie skierowano patrol, ale na podejrzanych nie natrafił.
Bez hamulców
Ci sami mężczyźni pojawili się jednak dwie godziny później na Starym Rynku. Następnie przemieszczali się ulicami: Magdzińskiego, Podwale i Długą, gdzie zostali zatrzymani przez wysłany tam patrol policji.
Na bydgoskiej starówce jest wiele pubów i nocnych klubów. W tym rejonie często dochodzi tu do zakłóceń porządku i dewastacji mienia. Stosunkowo niewiele jest występków o charakterze kryminalnym, choć smutnym wyjątkiem jest śmiertelne pobicie sprzed kilku lat, którego zostali skazani nieprawomocnym wyrokiem.
- Trudno nam dyskutować z opinią, że to niebezpieczny rejon. Poczucie bezpieczeństwa jest bardzo subiektywne. Dla kogoś widok młodych ludzi w dresach będzie dowodem na to, jak jest niebezpiecznie, a dla kogoś innego to po prostu młodzi ludzie - uważa nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Starówka to najlepiej monitorowany rejon Bydgoszczy. Na Starym Rynku, Długiej, Jezuickiej, Batorego i Zaułek jest 11 kamer.
- W 2014 roku pojawiła się nowa generacja kamer, z doświetleniem podczerwieni, co pozwala uzyskiwać znacznie lepszą jakość obrazu, zwłaszcza w nocy. System unowocześniliśmy, kosztem blisko 250 tys. złotych, na wniosek prokuratury - mówi Adam Ferek, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego. Urzędu Miasta Bydgoszczy.