Badania przeprowadzone przed dwoma laty na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka (RPD) nie są optymistyczne. Jedna trzecia badanych uważa, że nie powinni się wtrącać w to, jak rodzice postępują z dziećmi i w sytuacje stosowania kar fizycznych. Niemal co trzeci pytany wyjaśnia, że powodem braku reakcji jest niechęć do wtrącania się w sprawy innych. Jeszcze więcej, bo niemal połowa nie zareagowałoby uznając zasady nietykalności rodziny lub nie czując się „uprawnionymi” do tego. Powodem braku działania u prawie jednej czwartej badanych okazał się strach.
[break]
Mamy dużo do zrobienia
Taki stan rzeczy zmienić ma kampania społeczna „Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy”, której założenia przedstawiali wczoraj RPD oraz senator Andrzej Kobiak.
- 5 grudnia jest świętem wolontariuszy. To była dobra okazja, by im podziękować za wszystko to, co robią dla innych i zachęci do dalszego działania - mówił Andrzej Kobiak, który został ambasadorem kampanii w Bydgoszczy. - Jednocześnie przedstawiliśmy im założenia nowych działań.
Kampania ma być realizowana nie tylko w mediach, ale przede wszystkim trafić do szkół, a za ich pośrednictwem do dzieci, rodziców i nauczycieli.
Pierwszych 70 wychowawców i pedagogów brało udział w spotkaniu z rzecznikiem praw dziecka, któremu towarzyszyła Henryka Krzywonos-Strycharska, społeczny doradca rzecznika.
- Mamy jeszcze dużo do zrobienia w sferze pomocy psychologicznej i pedagogicznej, w edukacji specjalnej - mówił Marek Michalak. - Zmianom przepisów prawa muszą towarzyszyć konkretne działania, a o nich najlepiej rozmawiać z tymi, którzy je realizują.
O tym, że takich działań nigdy za dużo, świadczą badania poświęcone przyzwoleniu na przemoc. Choć w ostatnich kilku latach spadło ono o niemal jedną piątą, to i tak 60 procent Polaków uważa, że dziecko można skarcić fizycznie. To główne uzasadnienie dla prowadzonej już innej kampanii „Reaguj. Masz prawo”.
Dziecko też człowiek
Marek Michalak podkreśla, że z badań wynika wyraźna społeczna potrzeba reagowania na krzywdę dziecka. - Dzieci muszą mieć poczucie własnej wartości, wysoką samoocenę oraz poczucie, że z problemem mogą przyjść do nas, rodziców i opiekunów. Pamiętajmy, że dziecko to człowiek nie jutro, ale już dzisiaj.
Specjaliści podkreślają, że dziecko, które nie jest bite, nie musi odreagowywać przemocy. Daje to dużą szansę, że w dorosłym życiu nie będzie też stosowało przemocy wobec innych.
Biuro RPD zachęca do korzystania ze strony internetowej www.jakreagowac.pl. Przedstawiło tam materiały, które w prosty i przejrzysty sposób pomóc mają dorosłym w reagowaniu na zaobserwowane przypadki agresji wobec dzieci. W trzech krokach pokazują, jak radzić sobie w sytuacjach, w których do tej pory paraliżował nas strach lub niemoc.
- Warto przy tym pamiętać, że przemoc to nie tylko bicie, znęcanie się i wykorzystywanie seksualne. To również zaniedbywanie, karmienie na siłę lub głodzenie, przemoc psychiczna i emocjonalna. Warto, byśmy otworzyli oczy i reagowali na każdy jej przejaw - zachęcają specjaliści.