Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy pożegnano Bogdana Ciesielskiego. Wybitny muzyk pozostanie w pamięci wielu [zdjęcia]

Justyna Tota
Justyna Tota
W sobotę, 14 stycznia 2023 r., na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy rodzina, przyjaciele, artyści z muzycznego środowiska, a także przedstawiciele samorządu województwa i miasta oraz mieszkańcy pożegnali wybitnego muzyka Bogdana Ciesielskiego
W sobotę, 14 stycznia 2023 r., na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy rodzina, przyjaciele, artyści z muzycznego środowiska, a także przedstawiciele samorządu województwa i miasta oraz mieszkańcy pożegnali wybitnego muzyka Bogdana Ciesielskiego Arkadiusz Wojtasiewicz
Mistrz muzycznych aranżacji, znakomity pianista i multiinstrumentalista, obdarzony darem akompaniatora i mający ogromną wiedzę muzyczną, a przede wszystkim życzliwy, otwarty i niezwykle pogodny Człowiek - tak śp. Bogdana Ciesielskiego zapamiętają osoby, które Go znały. W sobotę (14 stycznia) na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy odbył się pogrzeb legendarnego muzyka. Podczas ceremonii big band Józefa Eliasza zagrał „Ach śpij kochanie” w aranżacji napisanej niegdyś przez Bogdana Ciesielskiego.

W sobotę, 14 stycznia 2023 r., na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy rodzina, przyjaciele, artyści z muzycznego środowiska nie tylko Bydgoszczy, a także przedstawiciele samorządu województwa i miasta oraz mieszkańcy pożegnali Bogdana Ciesielskiego - wybitnego artystę, multiinstrumentalistę, aranżera, kompozytora, lidera jazzowych grup i zespołów, rodowitego bydgoszczanina. Muzyk zmarł 8 stycznia, po ciężkiej chorobie, mając 76 lat. Artysta pośmiertnie został odznaczony Medalem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis.

W rejsie dookoła świata, grając muzykę

O wspomnienie śp. Bogdana Ciesielskiego poprosiliśmy jazzmana Józefa Eliasza. Muzycy poznali się w latach 70., ale to na początku lat 80. przeżyli wspólnie ważny w ich karierze epizod. Nasz kraj pogrążony był jeszcze w szarej rzeczywistości komuny, gdy obaj wypłynęli w szeroki świat, grając na luksusowych statkach wycieczkowych.

- Kiedy zaprosiłem Bogdana na statek, byłem bandleaderem. Przed nami było bardzo dużo wyzwań, musieliśmy sprostać wielu wymogom. Uczyliśmy się razem wielu rzeczy. Na statku, który jest jak duża puszka pływająca po morzach i ocenach, musieliśmy zgrać się nie tylko muzycznie. Poza tym, poznawaliśmy artystów amerykańskich scen. Zwiedziliśmy też wiele pięknych miejsc, bo były to rejsy dookoła świata – opowiada nam Józef Eliasz.

Bydgoszcz - tu się zrodził big band na długie wspólne lata

Z czasem Bogdan Ciesielski zaczął grać na innych statkach. Po latach obaj muzycy na dobre zeszli na ląd i znów ich drogi się skrzyżowały - w Bydgoszczy, na początku lat 90., kiedy to Józef Eliasz założył swój pierwszy big band. Mimo, że próby zmontowania zespołu były trudne, od początku w jego składzie był Bogdan Ciesielski.

- Pojechaliśmy na Ogólnopolski Konkurs Big Bandów w Nowym Tomyślu i wygraliśmy go. Pamiętam podróż powrotną do Bydgoszczy. Samochód prowadził Bogdan, a ja byłem bardzo szczęśliwy, sącząc piwo, roztaczałem wizję naszego big bandu, który nigdy się nie rozpadnie. I nie rozpadł przez ponad dwadzieścia lat – mówi Józef Eliasz.

Jak zaznacza założyciel i lider późniejszego Eljazz Big Bandu, przez 13 lat, co tydzień - w środy - Bogdan Ciesielski wraz z pozostałymi muzykami 17-osobowego składu grał koncerty na scenie klubu Eljazz.

Kołysanka Ach śpij kochanie w aranżacji Bogdana Ciesielskiego. Na ostatnie pożegnanie

Oprócz mnóstwa wspólnych koncertów, nie tylko klubowych, Bogdan Ciesielski odegrał ważną rolę jako aranżer.

- Na pierwszej płycie, jaką nagrywaliśmy w Polskim Radiu PiK z naszym big bandem, znalazły się polskie piosenki. Bogdan napisał trzy aranżacje, m.in. do piosenki „Ach śpij kochanie”. Właśnie tę aranżację zagram z całym big bandem i wokalem na pogrzebie Bogdana, aby podkreślić to, że był wybitnym aranżerem - zdradził nam krótko przed ostatnim pożegnaniem Józef Eliasz, podkreślając, że praktycznie na każdej z jego płyt Bogdan Ciesielski miał swój wkład jako aranżer.

Jazzowe interpretacje Chopina, Bacha na płytach

Tak było m.in. przy albumie „In The Rhythm Of Chopin”, do którego aranżacje napisali: Jan Ptaszyn Wróblewski, Henryk Miśkiewicz, Krzysztof Herdzin oraz Bogdan Ciesielski. - Bogdan dla tego projektu napisał dwa utwory, proponując, że do big bandu dołoży orkiestrę symfoniczną. I tak też zrobił. Gdy graliśmy koncerty, brzmiało to potężnie. Występując, np. w Brukseli, razem z orkiestrą zagrało blisko sto osób – wspomina Józef Eliasz.

- Naszą ostatnią wspólną płytą z ubiegłego roku jest „Impressions On Bach”, na której znajduje się zaaranżowana przez Bogdana „Aria na strunie G” - dodaje Józef Eliasz, który jakość zapisów Bogdana Ciesielskiego jako aranżera przyrównałby do twórczości Jana Ptaszyna Wróblewskiego.

Muzykę pisał tak, że przyjemnością jest nie tylko jej słuchać, ale i ją wykonywać

- Bogdan pisał we właściwych tonacjach i tak, by łatwo rozczytać nuty. Przynosił aranż, kładł na pulpity, a my graliśmy od razu. To czytanie nut a vista, w których wszystko się zgadzało – pod tym względem Bogdana można by porównać do Ptaszyna. Twórczość Bogdana ma oczywiście swój charakter. Jego aranżacje były pisane „po amerykańsku”, z zacięciem. Miał fajne, lekkie pióro, dawał nam, muzykom, pograć, wyżyć się muzycznie w otwartych formach – opowiada nasz rozmówca.

Bogdan Ciesielski był również znakomitym pianistą, który… - Potrafił zrozumieć solistów. Bogdan miał też dar akompaniatora. Był to także muzyk, który znał chyba wszystkie utwory świata czy to z opery, klasyki, czy muzyki rozrywkowej. Muzyka była zresztą całym Jego światem, oczywiście poza rodziną, która dla Bogdana zawsze była na pierwszym miejscu – zaznacza Józef Eliasz.

- Ostatnio spotkaliśmy się jeszcze na festiwalu „Złota Tarka”, kilka razy zjawił się też w klubie, ale było widać, że choroba z miesiąca na miesiąc postępuje. Bogdan zawsze jednak miał bardzo radosną duszę, był silnym wewnętrznie człowiekiem, nie narzekał, uśmiechał się, rozmawiał, gasł jednak w oczach... – wspomina Józef Eliasz.

- Wiedząc, że jest chory, chciałem go jeszcze zaktywizować. Poprosiłem Bogdana, żeby napisał dla mnie dwie aranżacje. Zawsze, jak mieliśmy umówić na jakiś aranż, jechałem do domu Bogdana i przy kawie omawialiśmy swoje wizje. Byliśmy pochłonięci muzyką i to nas bardzo łączyło. I takiego Bogdana będę pamiętał - dodaje Józef Eliasz.

Osobowość w rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy

Ze śp. Bogdanem Ciesielskim znał się również wicemarszałek naszego województwa Zbigniew Ostrowski. Drogi zawodowe obu panów dwukrotnie skrzyżowały się w radiowej rozgłośni.

- Bogdana Ciesielskiego poznałem w bydgoskim oddziale Polskiego Radia, kiedy w 1978 roku zaczynałem tam pracę. Przez wiele lat pracowaliśmy w tej samej rozgłośni, choć w zupełnie różnych jej strefach. Jednak osobowość Bogdana i to, co robił dla muzyki oraz radia, była ważna i widoczna. Bogdan skupiał wokół siebie wianuszek osób, był znakomitym rozmówcą, sypiącym muzycznym anegdotami. Gdy po kilkuletniej przerwie wróciłem do radia w 2000 roku, ponownie spotkaliśmy się z Bogdanem, który również powrócił do rozgłośni, wówczas już Polskiego Radia PiK, i zajmował się muzyczną produkcją radiową. Równolegle Jego twórczość przekładała się na działalność estradową – wspomina Zbigniew Ostrowski.

- Jako muzyk nie miał duszy frontmana, był niezwykle skromnym człowiekiem, a jednocześnie był mistrzem muzycznych aranżacji – podkreśla nasz rozmówca.

- W miejscu, w którym jestem teraz, zapamiętam Bogdana Ciesielskiego jako muzyka, który był uczestnikiem ważnych dla województwa projektów artystycznych, jakie współtworzył razem z Józefem Eliaszem i big bandem. To m.in. Jego znakomite jazzowe interpretacje Chopina, które znalazły się na albumie wydanym przy wsparciu urzędu marszałkowskiego. Brał udział także w akcjach, które prowadził samorząd województwa, na Marszałkowskim Balu Dobroczynnym wraz zespołem tworzył oprawę muzyczną – wspomina wicemarszałek Ostrowski.

- Po raz ostatni widzieliśmy się jesienią na jubileuszu Nocnej Zmiany Bluesa, z którą grywał także w Toruniu. Spotkałem wówczas człowieka już bardzo wycieńczonego, mimo to było jednak widać w Nim optymizm, że z chorobą jeszcze wygra. Zapamiętam Bogdana jako dobrego, otwartego i wrażliwego Człowieka, na którego zawsze można było liczyć – dodaje Zbigniew Ostrowski.

Światowy muzyk, częsty bywalec Filharmonii Pomorskiej

- Odejście śp. Bogdana Ciesielskiego - tak niezwykłego, znakomitego muzyka, kompozytora i lidera wielu grup muzycznych to bardzo smutna wiadomość. Wielbicielom jazzu, melomanom dostarczał wielu niezapomnianych przeżyć artystycznych. Promował muzykę, wykonując ją nie tylko w Bydgoszczy czy regionie, ale także w wielu krajach świata, w tym w najdalszej Australii. Jego kompozycji można było także wysłuchać w Filharmonii Pomorskiej, której był także częstym bywalcem. Dla mnie pozostanie zawsze wspaniałym artystą i uroczym, niezwykle pogodnym, przesympatycznym Człowiekiem - wspomina Elżbieta Krzyżanowska, pełnomocnik dyrektora Filharmonii Pomorskiej ds. inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera