Niedawno na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego odbyła się debata o bezpłatnej komunikacji miejskiej z udziałem dr. Moniki Maciejewskiej, związanej z uniwersytetem w Barcelonie i dr. Wojciech Kębłowski związany z brukselskim Centrum Studiów nad Urbanistyka. Oboje badają problematykę bezpłatnej komunikacji. Wniosek z debaty był taki, że nie traktuje się bezpłatnej komunikacji jako celu, ale sposobu na realizacje celu politycznego.
Tak czy inaczej, w tej chwili bezpłatna komunikacja działa w ponad trzystu miastach świata. Najwięcej takich rozwiązań jest w Europie, w Polsce na takie taki pomysł zdecydowało się 64 gmin. Pierwszy w naszym kraju był w 2007 roku Stryków.
Bezpłatna komunikacja to "herezja ekonomiczna"
- Mówiłem to już wielokrotnie – bezpłatna komunikacja w Bydgoszczy to herezja ekonomiczna. Taki pomysł kosztowałby ok. 100 mln zł, bo przecież nie ma nic za darmo. Miasto nie ma przestrzeni do zwiększania własnych przychodów, więc musiałoby ciąć wydatki na kulturę, sport, pomoc społeczną, czy inne usługi publiczne lub inwestycje. I to w sytuacji, gdzie doskonale zdajemy sobie sprawę, że realnym ograniczeniem w rozwoju oferty komunikacji publicznej jest brak kierowców u przewoźników, kiedy po stronie miasta jest możliwość kontraktowania większej liczby usług - podkreśla prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Prezydent zwraca uwagę, że Bydgoszcz należy do metropolii, w których opłaty za przejazd są jednymi z najniższych w Polsce. - Bilety uczniowskie i malucha w cenie 10 zł, popularna „sieciówka” za 108 zł oraz darmowa komunikacja dla seniorów to bardzo atrakcyjna oferta - mówi. - Tymczasem przed nami kolejne kapitałochłonne inwestycje związane z remontami torowisk i budową nowej infrastruktury np. tramwaj na Szwederowo remont torów na Toruńskiej. Utrata kolejnych 100 mln zł rocznie oznaczałaby odsunięcie tych oczekiwanych zadań w czasie i pogorszenie oferty transportu publicznego.
Rok 2024 Miejskie Zakłady Komunikacyjne mogą zakończyć z zyskiem - w drugim kwartale br. spółka może zakończyć z zyskiem, w drugim kwartale tego roku sięgnął on 1,4 mln zł.
Inowrocław wprowadza bezpłatną komunikację
W miniony czwartek prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok poinformował, że zapowiadana przez niego w kampanii wyborczej bezpłatna komunikacja miejska zostanie uruchomiona w przyszłym roku. Zasugerował, że mogą być to okolice marca. Bezpłatna komunikacja obejmie jednak tylko mieszkańców Inowrocławia, goście, a także kuracjusze nadal będą musieli dalej płacić.
Do korzystania z bezpłatnej komunikacji miejskiej będzie upoważniało posiadanie Karty Inowrocławianina, która wprowadzono kilka lat temu. Opłaty od osób niezamieszkałych w Inowrocławiu będą niewielkie.
