W Astorii nieszczęścia chodzą parami

Trener Przemysław Gierszewski ma prawdziwy ból głowy. Jak już informowaliśmy tuż przed końcem okienka transferowego w czwartek kontrakt z klubem rozwiązał lider drużyny Marcin Dymała (przeszedł do GKS Tychy). Tydzień temu (nomen omen 13 stycznia) w czasie meczu ze Spójnią Stargard Szczeciński złamania kości strzałkowej doznał Sebastian Laydych i będzie pauzować - ostrożnie licząc - około sześciu tygodni. W dwóch ostatnich spotkaniach z powodu choroby nie zagrał Tomasz Prostak (na szczęście dziś wznawia treningi). Jak by tego było mało, w niedzielnym meczu z Rosą tylko niecałe 3 minuty zagrał Karol Kutta, który na parkiet wyszedł w pierwszej piątce.

- Karol już w poprzednim sezonie prawie miesiąc pauzował z powodu bólu w klatce piersiowej. Teraz pojawiło się to samo. Już na rozgrzewce nie czuł się najlepiej i szybko musiałem go zdjąć z boiska. Na razie nie wiemy, co mu dolega. Czekamy na badania lekarskie - powiedział nam Przemysław Gierszewski.

Astoria z bilansem 6 zwycięstw i 10 porażek sklasyfikowana jest obecnie na 11. miejscu. Mimo że do końca rundy zasadniczej pozostało jeszcze 10 kolejek ósemka play off coraz bardziej się oddala - drużyny z miejsc 5-8 mają na swoim koncie już 9 wygranych spotkań. Wygląda więc na to, że bydgoszczanie mają jeszcze szanse na lokaty 9-10 zapewniające bez dalszej gry spokojny ligowy byt.

Astoria w najbliższą niedzielę, 25 stycznia, w Artego Arenie zagra z Miastem Szkła Krosno. Początek o godz. 19.00.