Nie tak to miało wyglądać. W poprzednim sezonie Victoria rywalizowała już z Chemikiem o III-ligowe punkty, teraz chciała go przeskoczyć w tabeli. Chcieć, a móc...
<!** Image 2 align=right alt="Image 94226" sub="Paweł Mądrzejewski (pierwszy z lewej) po okresie rekonwalescencji przejawia większą ochotę do gry, ale na boisku jeszcze nie wszystko mu wychodzi. / Fot. Dariusz Bloch">Po końcowym gwizdku ekipie z Koronowa towarzyszył jedynie smutek. Bo to był kolejny wyrównany mecz i kolejna minimalna porażka.
- Faktycznie, tracimy punkty po równych bojach z zespołami, które są w naszym zasięgu. Inna sprawa, że zagraliśmy w Policach troszkę słabiej... - nie ukrywa trener Karabasz. I zapowiada przemeblowanie składu już na środowy, trudny mecz z Nielbą Wągrowiec.
Jedyną bramkę goście stracili po wyjściu z kontrą.... Stratę piłki natychmiast z zimną krwią wykorzystali gospodarze. Była to 4 minuta.
- Cześć zawodników zagrała, niestety, poniżej oczekiwań - dodaje Karabasz. - Niektórzy muszą bardziej przyłożyć się do treningów.
Można się domyślać, że dotyczy to głównie zawodników, którzy grali w weekend w drugim zespole.
<!** reklama>Szkoleniowca martwi również absencja Adama Kardasza, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
- Na pochwały po sobotnim meczu zasługują z kolei Robert Tomaszewski i Adrian Raszka. Oby w środę nie zagrali gorzej. Najważniejsze jednak, żeby uciec w końcu z dolnych rejonów tabeli - kończy trener koronowskiej jedenastki.
Police - Victoria 1:0 (1:0). Bramka: Przemysław Ciołek (4).
Victoria: Tomaszewski - Glazik, Poznański, Raszka, Stoppel - Rogóż, Kardasz (52. Mądrzejewski), Migawa, Modracki (58. Raczyński) - Kordowski, Klimek (46. Kanik).
Żółta kartka: Kardasz (Victoria).