Kasy fiskalne w wielu sklepach wydają nieczytelne paragony. Dla klienta zaś to jedyna podstawa do złożenia reklamacji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 95015" sub="Dziennikarz „Expressu” chciał skserować felerny paragon, ale pan Zbigniew Urbański z punktu ksero przy ulicy Sobieskiego stwierdził, że to niemożliwe Fot. Tadeusz Pawłowski">Nasz Czytelnik Eugeniusz Rutkowski z Fordonu często robi zakupy w Kauflandzie przy ul. Skarżyńskiego. Kupuje tam artykuły spożywcze, ale też odzież, sprzęt gospodarstwa domowego, artykuły samochodowe, sprzęt elektrotechniczny, itp. - Denerwuje mnie czytelność otrzymywanych przy kasie paragonów. W dniu ich otrzymania w miarę można doczytać się tego, co jest napisane, ale już po 2-3 dniach jest to bardzo trudne, a po następnych niemożliwe - mówi pan Eugeniusz i na dowód załącza paragon wydany 27 sierpnia. Druk na nim jest niemal nieczytelny. Nasz Czytelnik obawia się, że wyblakły paragon będzie mógł posłużyć sklepowi jako pretekst do odmowy reklamacji.
- Zapewniam, że w razie konieczności reklamacji kserokopia paragonu będzie uznana przez nas w 100 procentach - uspokaja Marcin Knapek, rzecznik prasowy firmy Kaufland. Ale po niemal 10 dniach druk na kwitku jest tak wyblakły, że nie można go skserować. Miejski rzecznik konsumentów Krzysztof Tomczak radzi kopiować paragon tuż po wydaniu, a następnie spiąć oryginał z ksero.
<!** reklama>Urząd skarbowy nie sprawdza jakości wydruków z kas fiskalnych. - Interesują nas faktury, bo te stanowią podstawę do rozliczenia się z urzędem podatkowym, choć wiemy, że paragony z czasem blakną - mówi Joanna Przygoda-Zielińska, rzeczniczka I Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy. - Nasze kontrole kas fiskalnych dotyczą zaś tego, czy kasa ma umieszczony numer ewidencyjny, czy prowadzona jest książka serwisowa kasy, czy we właściwych terminach przeprowadzane są jej przeglądy techniczne, kontrolujemy także prawidłowość ewidencjonowania transakcji, a także bilans obrotów, które nakładają na podatnika obowiązek posiadania kasy fiskalnej.
Paragony to także poważny kłopot dla firm, które muszą używać kas fiskalnych. Ciąży na nich wymóg nawet kilkuletniego przechowywania kopii paragonów wydawanych klientom. Duże sieci handlowe wypełniają papierem całe magazyny. Sejmowa komisja „Przyjazne państwo”, prowadzona przez posła Janusza Palikota, poprosiła Ministerstwo Finansów o zniesienie tego przepisu. Według posłów, wystarczy, że kasy będą zapisywały co jakiś czas, np. dwa razy na dobę, łączną sumę obrotów. Tak jest w wielu innych krajach. Resort finansów nie zgadza się na to, proponuje natomiast, żeby kserokopie paragonów zastąpić kopiwaniem ich na elektroniczne nośniki. Szacuje się, że może to kosztować kilkaset milionów euro...
