2. kolejka I ligi rozegrana zostanie od piątku (tego dnia aż cztery mecze) do niedzieli. Zawisza zagra na wyjeździe z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza dopiero w niedzielę (godz. 17.00).
Zespół, który w ubiegłym sezonie ledwie uratował się przed spadkiem z I ligi, przed tym sezonem dozbroił się i uważany jest przez fachowców za jednego z kandydatów do awansu. Letnie ruchy kadrowe w Niecieczy muszą robić wrażenie. Termalicę wzmocniło czterech graczy wprost z boisk ekstraklasy: bramkarz Sebastian Nowak, pomocnicy Dariusz Jarecki i Jakub Biskup, a także napastnik Emil Drozdowicz.
Już wcześniej w kadrze niecieczan znajdowali się Jan Cios i Dariusz Pawlusiński. To właśnie ten ostatni strzelił zwycięskiego gola w pierwszym meczu tego sezonu, gdy Nieciecza w piątek wygrała na boisku GKS Katowice 1:0.
<!** reklama>- Gra w Niecieczy to żadne zesłanie - dowodzi Emil Drozdowicz. - Klub jest stabilny pod każdym względem. Gra na nowoczesnym kameralnym stadionie, a sama miejscowość jest niezwykle urokliwa.
Zawodnik myślący o grze w stabilnym klubie z aspiracjami na przyszłość nie mógł wybrać lepiej.
- Od działaczy usłyszeliśmy, że mamy grać swoje i uniknąć sytuacji z poprzedniego sezonu - dodaje Sebastian Nowak.
A ekstraklasowe zapędy studzi słowacki szkoleniowiec Duszan Radolsky, który doszedł do zespołu przed tym sezonem. W naszym kraju prowadził już Dyskobolię Grodzisk Wlkp (wicemistrzostwo, puchar i III runda P-UEFA), Ruch Chorzów oraz Polonię Warszawa.
- Właściciele są bardzo cierpliwi i twardo stąpają po ziemi. Zdecydowałem się przyjąć ofertę Termalicy, bo buduje się tam ciekawy zespół i jest dobra atmosfera do zrobienia wyniku. O awansie nie mamy prawa jednak myśleć. Stać nas na walkę o czołówkę, ale określanie celu, jako awans, to chyba zbyt dużo powiedziane.(sportowefakty.pl, Fa)