https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Miasta zaczął robić porządek z firmami śmieciowymi, które nie spełniają wymagań ministra

Wojciech Mąka
Ratusz wykreślił trzy firmy śmieciowe z rejestru - o ile się nie odwołają, nie będą miały prawa odbierać śmieci z terenu miasta. Firmy nie spełniały warunków, a przy okazji podbierały odpady konkurencji.

Ratusz wykreślił trzy firmy śmieciowe z rejestru - o ile się nie odwołają, nie będą miały prawa odbierać śmieci z terenu miasta. Firmy nie spełniały warunków, a przy okazji podbierały odpady konkurencji.

<!** Image 3 align=none alt="Image 223891" >

Urząd Miasta prowadzi tzw. rejestr działalności regulowanej - to lista firm śmieciowych, które działają legalnie i spełniają odpowiednie wymogi. Jeśli firma nie jest zarejestrowana albo zostaje wykreślona, nie ma prawa odbierać śmieci komunalnych w Bydgoszczy.

<!** reklama>

Potrójna decyzja

- Wydano trzy decyzje o wykreśleniu trzech firm z rejestru działalności regulowanej - informuje Adam Musiała, kierownik referatu zarządzania gospodarką odpadami bydgoskiego ratusza. - Firmy nie przystosowały się do wytycznych zawartych w rozporządzeniu Ministra Ochrony Środowiska. Mają teraz 14 dni na odwołanie się do kolegium odwoławczego.

Bez bazy i GPS

Wszystkie trzy firmy mieściły się przy ul. Okrężnej. Pierwszą decyzję o wykreśleniu z rejestru ratusz wydał 22 października, drugą dwa dni później. Ostatnią - 30 października.

Adam Musiała wyjaśnia, że kiedy firmy wpisywały się do rejestru w ub. roku, rozporządzenie ministra jeszcze nie istniało.

W połowie września ratusz rozpoczął kontrolę. Wtedy okazało się, że firmy z Okrężnej nie mają na terenie gminy Bydgoszcz własnej bazy, samochody nie mają zamontowanych urządzeń do nawigacji satelitarnej GPS, które pozwalają je lokalizować, a także nie potrafią udowodnić, że pojazdy służące do odbierania śmieci są odpowiednio myte.

Te śmieci są moje!

Kontrola miała też ukrócić proceder nielegalnego odbierania śmieci w mieście.

Podczas czwartkowych narad w ratuszu prezesi firm śmieciowych, którzy podpisali z miastem umowę na odbiór odpadów komunalnych sygnalizowali, że niektóre drobne firmy... podkradają śmieci. Proceder był opłacalny, bo odpady przeładowywano i wywożono poza granice miasta na inne wysypiska. W ten sposób - mając podpisane umowy na odbiór odpadów w okolicznych gminach - można było zarobić więcej, ponieważ na fakturach wykazywano więcej odebranych i odstawionych na wysypisko śmieci.

W niektórych miejscach miasta firmy z Okrężnej miały ustawione swoje pojemniki, mimo że to nie one wygrały przetargi. Śmieci odbierano z targowiska przy pl. Piastowskim, z blokowisk na Wzgórzu Wolności, czy nawet spod nosa miejskiej spółki ProNatura - z targowiska przy Modrakowej.

Bo ludzie nie wiedzieli

Także wielu właścicieli małych zakładów czy domków jednorodzinnych oddawało swoje śmieci nie tym firmom, co trzeba.

Jak powiedział nam Adam Musiała, w wielu przypadkach był to skutek tego, że bydgoszczanie nie wiedzieli o nowych zasadach jakie wprowadza ustawa śmieciowa.

- Ustawa określa, że odpady komunalne mogą odbierać jedynie firmy wyłonione w przetargu, z którymi miasto podpisało umowę - przypomina kierownik referatu zarządzania gospodarką odpadami. - Jeżeli jednak z różnych powodów dochodzi do sytuacji, w której firma nie odbierze śmieci, obywatel może sam wybrać firmę, która w zastępstwie może zabrać odpady. Oczywiście jest to usługa dodatkowo płatna.


Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski