Biedronka oszukuje klientów?
Czy Wam też zdarzyło się zauważyć błąd w ekspozycji produktów w jednym ze sklepów sieci Biedronka? Plakietka oznaczająca polski produkt zawieszona była nad produktem importowanym z innego kraju? Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotarły skargi klientów, którzy narzekali na wprowadzające w błąd oznaczenia kraju pochodzenia owoców i warzyw. Inspektorzy UOKiK potwierdzili występowanie takiego zjawiska.
- Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców - powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.
W Biedronce co piąty produkt źle oznaczony
Kontrole potwierdziły doniesienia konsumentów. Inspektorzy Inspekcji Handlowej porównywali informacje ze sklepowych wywieszek z tymi na opakowaniach produktów i dokumentach dostawy. W czwartym kwartale 2019 roku stwierdzono nieprawidłowości w 49 sklepach sieci Biedronka. Zakwestionowano prawdziwość informacji o pochodzeniu 132 partii produktów spośród 644 skontrolowanych partii owoców i warzyw. To oznacza, że przy co piątym przypadku Biedronka myliła klientów.
Polska kapusta włoska z Francji
Tomasz Chróstek przekonuje, że dla dużej grupy konsumentów informacja o kraju pochodzenia produktu jest ważna, a może i kluczowa w kontekście dokonania decyzji zakupowej. Tymczasem w Biedronce zdarzyło się, że:
- marchew z Belgii i Holandii oznaczona była jako "polska" (Śląsk)
- ogórki szklarniowe z Ukrainy sprzedawane były jako polskie (woj. lubuskie)
- kapusta włoska z Francji reklamowana była jako kapusta włoska z Polski (woj. zachodniopomorskie)
Biedronka w 2020. Wciąż błędy
W pierwszym kwartale 2020 roku kontrole potwierdziły występowanie nieprawidłowości. Na oszustwach przyłapano 11 sklepów. Inspektorzy nabrali podejrzeń w stosunku do 24 z 168 skontrolowanych partii warzyw i owoców. To daje 14,2 proc.
Biedronka nie zaprzecza, że opisane przez UOKiK sytuacje miały miejsce. Właściciel zapowiedział dokładną analizę, zapewniając, że sieć chce zawsze informować o imporcie produktów.
- Zdajemy sobie sprawę, że sporadyczne i przejściowe błędy mogą się zdarzać - czytamy w komunikacie Jeronimo Martins Polska.
Biedronka myli się rzadziej niż inne sklepy?
Właściciel tłumaczy, że pomyłki mogą działać w dwie strony. Niekiedy produkty polskie przedstawiane są jako importowane z zagranicy. Biedronka podkreśla, że odsetek pomyłek w jej sklepach jest niższy niż u konkurencji, przez co wyraża zdziwienie wyłącznym zainteresowaniem UOKiK-u Biedronką.
Biedronka wspiera polskich producentów
Paradoksalnie, 19 maja na stronie internetowej Biedronki pojawiła się informacja prasowa pt: Biedronka wspiera polskich producentów warzyw i owoców. Sieć zapewnia w niej, że zgodnie z zaleceniami prezesa UOKiK-u (sic!) zamierza wspierać polską branżę poprzez solidarność rynkową i skrócenie terminów płatności.
Biedronce grozi miliardowa kara
Jeśli zarzuty wobec właściciela Biedronki się potwierdzą, sieci grozi kara w wysokości 10 proc. rocznego obrotu. Portal Spidersweb wyliczył, że w przypadku Jeronimo Martins Polska może ona wynieść nawet 5,69 mld złotych.
źródło: materiały prasowe, spidersweb.pl, biedronka.pl
