Cieślar to absolutny multimedalista uniwersjadowy - z dwóch poprzednich edycji przywiózł pięć medali w tym cztery złote, a w Ałmatach zdobył już wcześniej srebro. W piątek był najlepszy w mass-starcie, a w niedzielę, wraz z kolegami, powalczy jeszcze o medal w drużynie. A szanse ma bardzo duże.
Po biegu mieliśmy duże powody do radości, bo na prowadzeniu byli dwaj Polacy - Słowiok i Cieślar. - Przed skocznią trudno było wyrokować kto na tym podium stanie, bo różnice nie były zbyt duże - mówił Cieślar. - Na skoczni oddałem dwa dobre skoki. Szkoda, że Pawłowi trochę zabrakło do medalu - dodał.
Słowiok ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji, tracąc do trzeciego na podium Japończyka Go Sonehary 2,2 pkt. Z kolei Cieślar nad drugim w rywalizacji Niemcem Tobiasem Simonem miał 1,8 pkt przewagi.
- Moja dyspozycja jest dobra, trzeba byłoby to przełożyć na jeszcze wyższej rangi zawody - powiedział polski złoty medalista.
To trzecie złoto Polaków w Ałmatach. Wcześniej wywalczyły je na snowboardowym stoku Aleksandra Król i Weronika Biela.