Drużyna z Janikowa wreszcie zagrał tak, jak oczekują od niej tego kibice. Po zwycięskich derby ma już 6 punktów.
<!** Image 2 align=left alt="Image 3959" >W obecnych rozgrywkach zespół Czesława Jakołcewicza nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Po trzech z rzędu remisach, w sobotę unici pokonali pewnie bydgoskiego Chemika. Strata do TKP nadal wynosi jednak cztery „oczka”.
Zespół z Janikowa dopiero na Glinkach odzyskał skuteczność. Chociaż pierwsza akcja - gdyby któryś z miejscowych dopadł do podania Krzysztofa Kroszela - mogła przynieść bramkę chemikom. Potem inicjatywę przejęli goście. Trójkowa akcja Abbotta z Szeremetem i Kaźmierczakiem, zakończyła się celnym strzałem tego ostatniego. Kilkanaście minut później bliscy celu byli Branko Rasić i Waldemar Przysiuda, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Rasić wykorzystał zagranie Tomasza Bzdęgi (wcześniej dośrodkowywał Szeremet) i podwyższył wynik na 2:0.
Goście kontrolowali przebieg meczu również po przerwie. Mało doświadczeni pomocnicy Chemika nie mogli dać sobie rady z Kaźmierczakiem, Bzdęgą i Młodzieniakiem. W efekcie czego Waldemar Przysiuda z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Bydgoszczanie dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku i po zagraniu z rzutu rożnego, drogę do bramki znalazł nominalny obrońca Jacek Szpejna. Niestety, to wszystko, na co tego dnia stać było Chemika. Wynik ustalił były podopieczny Piotra Gruszki, Karol Bilski, zamykając akcję Młodzieniaka.
Po spotkaniu trener Gruszka przyznał, że jego drużyna rozegrała najsłabsze spotkanie w tym sezonie.
Czesław Jakołcewicz zadowolony z wyniku, ganił jednak obrońców za utratę gola.
- Mam nadzieję, że ta wygrana zapoczątkuje serię zwycięstw.