Przez niemal całą niedzielę nic nie wskazywało na to, że zawody w Bydgoszczy zostaną odwołane. Dopiero po godz. 16. nad stadion Polonii nadciągnęły ciemne chmury.
Intensywne opady deszczu trwały ponad godzinę. Tor zmienił się w tym czasie w mokrą maź. O godz. 17.30, a więc na 30 minut przed planowanym rozpoczęciem meczu, sędzia postanowił odesłać zawodników do domu. Mecz Polonii z PGE Marmą Rzeszów nie doszedł więc do skutku i działacze obu ekip zmuszeni byli podjąć rozmowy w celu ustalenia nowej daty spotkania. <!** reklama>
- W poniedziałek będziemy ustalać nowy termin. Mamy na to czas do godziny 12. Jeśli do południa nie dojdziemy do porozumienia, to datę wyznaczy Speedway Ekstraliga - powiedział naszej gazecie Andrzej Polkowski, kierownik organizacyjny w Polonii.
Niedziela odpada
Wiadomo, że powtórki meczu nie będzie w niedzielę. Wszystkie niedzielne terminy do końca rundy zasadniczej są już bowiem zajęte, a spotkanie to musi zostać rozegrane przed ostatnią kolejką.
Odbył się za to komplet spotkań na innych torach.
Najciekawiej było we Wrocławiu, gdzie miejscowa Sparta pokonała Włókniarza Częstochowa 48:42. Po dziewiątej gonitwie gospodarze objęli prowadzenie 29:25 i utrzymali je do wyścigów nominowanych. W pierwszym z nich wygraną przypieczętowała para Tai Woffinden - Fredrik Lindgren. Bohaterem Sparty był jednak Tomasz Jędrzejak, który wywalczył czternaście punktów.
Dość niespodziewanie wysokie zwycięstwo odnieśli wczoraj żużlowcy Unii Leszno. Ekipa prowadzona przez Romana Jankowskiego pewnie pokonała 51:39 wicelidera tabeli - Stal Gorzów.
Goście przegrywali już po pierwszym biegu i w kolejnych wcale nie było lepiej. Tylko nieliczne gonitwy kończyły się ich zwycięstwami, ale nie zmieniło to obrazu meczu i pewnie triumfowali gospodarze.
Znów krytyka nawierzchni
Tradycyjnie już sporo problemów i narzekań dotyczyło leszczyńskiego toru. Po 10 wyścigu nastąpiła nawet dłuższa przerwa na równanie nawierzchni po interwencji przyjezdnych.
Na brawa w barwach Unii zasłużyli zwłaszcza Damian Baliński, Jurica Pavlic, Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak
Najmniej emocji było w Zielonej Górze, gdzie miejscowy Falubaz pewnie pokonał Lotos Wybrzeże Gdańsk 54:36. Ponownie jedynym żużlowcem Lotosu, który nawiązał wyrównaną walkę z rywalami, był Duńczyk Nicki Pedersen.