Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uliczna przygoda z tańcem

Zdjęcia Jacek Smarz tekst Michał Malinowski
Większość z nich swoje pierwsze taneczne kroki stawiała mając zaledwie po kilka lat. Dziś są dorosłymi ludźmi, lecz miłość do tańca pozostała. Mowa o streetdancerach, którzy próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dali w ubiegły weekend podczas konkursu EURO Street Art 2012.

Większość z nich swoje pierwsze taneczne kroki stawiała mając zaledwie po kilka lat. Dziś są dorosłymi ludźmi, lecz miłość do tańca pozostała. Mowa o streetdancerach, którzy próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dali w ubiegły weekend podczas konkursu EURO Street Art 2012.

- Taniec jest czymś, co pozwala mi wyrazić samego siebie, czymś, co pomaga w sytuacjach, kiedy mam zły humor - mówi Michał Kujawski, jeden z tancerzy, którzy brali udział w toruńskim konkursie. - Tak naprawdę jest to całe moje życie, nie potrafię nie tańczyć dłużej niż tydzień. I tak już od trzech i pół roku.

- Moja przygoda zaczęła się w pierwszej klasie szkoły podstawowej - Kasia Kowalewska, pseudonim „Kasienia” ma naprawdę spore dowiadczenie. - Na początku był to taniec towarzyski, który pochłaniał większość mojego dzieciństwa. Nie spędzałam czasu z rówieśnikami, tylko ciężko trenowałam. Z czasem musiałam jednak zrezygnować - ze względu na zbyt duże koszty. Odnalazłam się jednak w czymś innym, a mianowicie w tańcu ulicznym. I czuję się z nim świetnie.

<!** reklama>Jak się okazuje, taniec pozwala też pokonać pewne bariery. Tak było w przypadku Anny Jagat, która jeszcze do niedawna miała kłopoty z nawiązywaniem nowych znajomości. Dziś sytuacja zmieniła się diametralnie.

- Nigdy nie przypuszczałam, że to właśnie taniec pozwoli mi się w takim stopniu otworzyć na innych - przyznaje streetdancerka. - Samej trudno mi w to uwierzyć, ale teraz mogę z każdym swobodnie porozmawiać. Kiedyś było to nie do pomyślenia.

Taniec uliczny staje się w Polsce coraz bardziej popularny. Duża w tym zasługa poświęconych tańcowi programów telewizyjnych. Młodzi ludzie po prostu chcą tańczyć, a taniec uliczny stał się trendy. Wielu streetdancerów marzy o tym, by właśnie w ten sposób zarabiać na życie. Realia są jednak inne.

- Z tańca trudno jest wyżyć - przyznaje Adrian „Dread” Eichler. - Można go traktować raczej jako dodatkowe zajęcie. Najpierw planuję iść na studia. Jeśli znajdą się fundusze, to zajmę się tańcem profesjonalnie. Ale konkretne wykształcenie będę już miał.

Zobacz galerię: Uliczna przygoda z tańcem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!