Marsz został poprzedzony odczytaniem listu Piotra Szczęsnego (do niedawna znanego jako Piotr S., jednak rodzina zmarłego zgodziła się na publikację jego nazwiska). Organizatorzy apelowali o spokój, ciszę i godne zachowywanie się, co uczestnicy - w przeważającej większości ludzie starsi - wzięli sobie do serca.
Czytaj także: Samopodpalenie w Warszawie: Mężczyzna podpalił się na pl. Defilad. Zostawił wiadomość - ulotkę
Pochód wyruszył spod Pałacu Kultury i Nauki, po czym skręcił w Aleje Jerozolimskie i dotarł na ulicę Nowogrodzką, pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości. Marsz spowodował ogromny paraliż w centrum miasta i gigantyczny korek w okolicach Dworca Centralnego.
Czytaj także: Warszawa: Samopodpalenie na placu Defilad przed PKiN. Komentarze polityków i publicystów
Przypomnijmy - 19 października na placu Defilad pod PKiN Piotr Szczęsny oblał się materiałem łatwopalnym, rozrzucił dookoła siebie ulotki, w tym list, po czym dokonał samospalenia. Mężczyznę ugasili przechodnie, po czym trafił do szpitala. Po dziesięciu dniach, w wyniku rozległych obrażeń całego ciała, Piotr Szczęsny zmarł.
AIP/x-news