Mówił o tym w środę 20 kwietnia w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Zapewniał, że po opublikowaniu opinii umieści tę sprawę na najbliższym, unijnym szczycie, by uzyskać opinię wszystkich krajów członkowskich.
A w Unii na razie są różnice zdań.
W sprawie nadania Ukrainie statusu kandydata Polska wraz z grupą krajów nalega na przyspieszoną procedurę i możliwie szybką zgodę unijnych stolic, ale niektóre państwa Europy Zachodniej są ostrożne, żeby nie powiedzieć niechętne. Szef Rady Europejskiej Charles Michel przyznał w Kijowie, że na razie jednomyślności nie ma. "Nie jest tajemnicą, że są różnice zdań i różne wrażliwości wśród krajów członkowskich dotyczące zasad rozszerzania Unii, ale zaczęliśmy już dyskusję na temat Ukrainy, by decyzje były podejmowane możliwie szybko" - dodał Charles Michel.
Jeśli chodzi o procedury to Ukraina otrzymała niecałe dwa tygodnie temu od Komisji Europejskiej dokumenty, które musi wypełnić każdy kraj starający się o członkostwo w Unii. Pierwszą, wypełnioną cześć, władze w Kijowie odesłały kilka dni temu. Druga część wypełnionego kwestionariusza jest spodziewana w Brukseli w połowie przyszłego miesiąca. Komisja Europejska już zapewniła, że chce skrócić procedury ze standardowego półtora roku do kilku miesięcy. Ale kluczowa w tej sprawie będzie decyzja państw członkowskich.
Beata Płomecka, Polskie Radio 24
