- Nie mogliśmy powiedzieć społeczeństwu, że będzie wojna. To było niedopuszczalne, bo to była jedna z taktyk Rosji, by tutaj zaczął się chaos - powiedział Daniłow. - Władze wiedziały, że dojdzie do wtargnięcia rosyjskich wojsk, ale nie były gotowe na to, że atak odbędzie się ze strony Białorusi - dodał.
- Takiego ciosu od tyłu się nie spodziewaliśmy. Nie spodziewaliśmy się, że pójdą po wszystkich frontach. To było zaskoczenie - przyznał Daniłow. Z jego słów wynika, że Ukraina już od listopada przygotowywała się do zaostrzenia sytuacji bezpieczeństwa na kierunku charkowskim, sumskim, ługańskim i krymskim.
Przypomnijmy, że pod koniec listopada ub. r. naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow stwierdził, że Rosja przygotowuje atak na Ukrainę na początku 2022 roku. Szef wywiadu Ukrainy ocenił, że atak przygotowywany przez Rosję, byłby „znacznie bardziej niszczycielski niż wszystko, co dotychczas zaobserwowano w ramach konfliktu trwającego od 2014 roku, w którym zginęło około 14 tys. Ukraińców”.
