Michał Oleksiejczuk (16-4) nie był faworytem w walce z niepokonanym wcześniej Szamilem Gamzatowem (14-1). Polak znakomicie zrealizował jednak taktykę na pojedynek i nieustanną presją oraz ciosami na korpus wytrącił rywalowi atuty z rąk. Nieco ponad 1,5 minuty przed końcem pierwszej rundy "Lord" dopadł Dagestańczyka przy siatce i ustrzelił piekielnie mocnym podbródkowym, a po chwili dopełnił formalności ciosami w parterze.
ZOBACZ TEŻ:
- Presja od samego początku, taki był plan. Podejmę walkę z każdym. Powoli będę się piął na szczyt. Jestem gotowy na kolejnego mocnego rywala - zapewnił przed kamerami 26-letni Oleksiejczuk.
MICHAŁ OLEKSIEJCZUK UFC 267 NOKAUT [WIDEO]:
Niestety, w drugiej walce z udziałem Polaka nie było już tak dobrze. Marcin Tybura (22-7) dał wyrównany pojedynek z numerem pięć wagi ciężkiej UFC Aleksandrem Wołkowem (34-9). Obaj kilka razy trafili mocno, zwycięzcę po trzech rundach musieli jednak wskazać sędziowie. Ci punktowali 30:27, 30:27 i 29:28 na korzyść Rosjanina, choć wydawało się, że przynajmniej w drugiej rundzie uniejowianin zrobił wystarczająco wiele, by ją wygrać.
To nie koniec polskich emocji w Abu Zabi. W walce wieczoru Jan Błachowicz (28-8) będzie bronił tytułu mistrza UFC wagi półciężkiej przeciwko doświadczonemu Gloverowi Teixeirze (32-7). Transmisja gali na Polsacie Sport
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Muhammad Ali był artystą nie tylko w ringu. Rysunki legendar...
