Otrzymaliśmy sygnał od naszego Czytelnika, który opisuje nowe słupy latarni LED-owych: „Wyglądają efektownie tylko od góry do ok. dwóch metrów nad ziemią. Większość słupów jest oklejona reklamami firm pożyczkowych.
Nie ma ulicy, która nie byłaby tak oszpecona. Wygląda to fatalnie i sprawia wrażenie głębokiej prowincji. Pojawiły się także naklejki na słupach sygnalizacji i słupach znaków drogowych. Plakacików są tysiące. Nie ma problemów z namierzeniem, bo przecież na każdym plakacie jest numer telefonu. Może inspektor przystankowy zadziała?”
Jak zapewniają drogowcy, problem jest im znany nie od wczoraj. Tak długo, jak istnieje, tak długo nie dało się tego procederu wyeliminować.
- Walczymy w ten sposób, że telefonujemy do autorów tych ulotek i nakazujemy zdjąć je na koszt właściciela, przy okazji grozimy konsekwencjami finansowymi - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- Efekt jest tymczasowy, na moment ulotki znikają, potem pojawiają się na nowo...(wom)