Jeden mecz dzieli bydgoskie koszykarki od fazy grupowej EuroCup. I to nawet nie zwycięski. Dzięki wygranej w Atenach 57:48 przed tygodniem gospodynie dziś mogą sobie pozwolić nawet na 8-punktową porażkę. Nikt jednak nie liczy na takie rozwiązanie. To ma być generalny sprawdzian przed inauguracją ligi.
Pierwszy mecz w Atenach pokazał, że o ile w defensywie Basket 25 może zagrać na wysokim poziomie (tylko 30 procent z gry rywalek), o tyle w ofensywie brakuje jeszcze zgrania i skuteczności. Nie można mieć zastrzeżeń do starych znajomych: Laury Miskiniene, Angeliki Stankiewicz, Kariny Michałek oraz Karoliny Poboży. Trener Piotr Kulpeksza liczy na znacznie lepszą postawę zawodniczek zagranicznych. Michaela Houser w Atenach zdobyła 2 pkt, trafiając 1 z 11 rzutów z gry oraz Natahalie Fontaine (3 pkt, 1/8). Nie zagrają Jannesy Jeffery (wraca do zdrowia po konuzji) oraz środkowa Jillian Alleyne, obie zameldują się w Bydgoszczy w przyszłym tygodniu.
W przypadku awansu Polskie Przetwory Basket 25 trafią do grupy E z Nadieżdą Orenburg, Olympiakosem Pireusem i Crveną Zvezdą Belgrad.
Początek meczu w czwartek o godz. 18.00, bilety w cenie 10 i 20 można kupić przez stronie klubowej w internecie oraz w kasach przed meczem.
