Wynalazca pierwszego na świecie telefonu komórkowego jest oszołomiony i przerażony tym, ile czasu ludzie marnują korzystając z „komórek”. Radzi wszystkim, aby nie byli niewolnikami telefonów, i żeby „odzyskali swoje życie”.
92-letni Martin Cooper wypowiedział te słowa po tym, jak rozmawiający z nim dziennikarz telewizyjny powiedział, że spędza ponad pięć godzin dziennie na swoim telefonie. - Zajmij się prawdziwym życiem - powiedział.
Cooper wpadł na pomysł, aby zrobić przenośny telefon, który ludzie mogliby zabrać ze sobą do samochodu, ale także wyjąć z pojazdu i używać, gdy byli poza domem. Chciał, aby każdy miał swój własny numer telefonu – który nazywa swoim „największym osiągnięciem”. Do tego czasu numery telefonów kojarzono z miejscami, takimi jak dom, samochód czy biuro.
Cooper stworzył Motorolę DynaTAC 8000X — pierwszy na świecie telefon komórkowy — w 1973 roku. Ważył ponad kilogram, działał zaledwie 25 minut, zanim wyczerpała się bateria, a ładowanie zajmowało aż 10 godzin. 3 kwietnia 1973 r. Cooper wykonał pierwszą rozmowę telefoniczną na Manhattanie. Zadzwonił w obecności dziennikarzy na telefon stacjonarny Joela Engela, który pracował jako główny inżynier w AT&T.
– Joel, tu Marty. Dzwonię z prawdziwego podręcznego przenośnego telefonu komórkowego – mówił, gdy reporterzy przyglądali się temu ze zdumieniem.
Telefon trafił na rynek dekadę później i kosztował aż 3995 dolarów.
dś
