Tutaj nikt nie narzeka

Na przykładzie Inowrocławia usiłowano wczoraj przekonać władze Torunia do pomysłu otwarcia tam półotwartego zakładu karnego. Goście byli sceptyczni.

<!** Image 2 alt="Image 45920" sub="Na co dzień więźniowie sprzątają np. okoliczne ulice, a od czasu do czasu odwiedzają ich gwiazdy sportu, jak widoczny na zdjęciu Dariusz Michalczewski">W inowrocławskim Areszcie Śledczym przebywa 180 więźniów. Dobrze sprawująca się jedna trzecia z nich może pracować na zewnątrz. Zajmują się remontami, sprzątaniem, a nawet opieką nad upośledzonymi w domach pomocy społecznej.

Istnieje propozycja, aby taka placówka dla czterystu osób powstała na toruńskim Rubinkowie. Dlatego wczoraj przy ul. Narutowicza gościli przedstawiciele miasta Kopernika.

<!** reklama left>Byli sceptyczni. Najbardziej obawiali się złego wpływu więźniów na młodzież. Nie wydawali się przekonani zapewnieniami dyrektorów inowrocławskich szkół, że nic takiego nie ma miejsca.

W przeprowadzonej sondzie 80 procent mieszkańców toruńskiego Rubinkowa opowiedziała się przeciwko pomysłowi, który, jak zapewniają władze powiatu i aresztu, w Inowrocławiu się sprawdza.